piątek, 12 grudnia 2014

Mitoraj, Władysław - Oświadczenie 2013

Oświadczenie majątkowe, Władysława Mitoraja, obecnie v-ce Przewodniczacego Rady i sołtysa Szerzyn, wplynęło, jak wynika z pieczątki UG Szerzyny, dnia 1 kwietnia 2014 r.

Radny Władysław Mitoraj pracuje jako kierowca w Zespole Szkół w Szerzynach.

Podobnie jak w większości Oświadczeń, w punkcie 1, Zasoby pieniężne radny wpisał NIE DOTYCZY. To jest poważny błąd, za który odpowiedzialny był, były Przewodniczący Rady Gminy Marek Antas. Więcej na ten temat, na końcu niniejszego wpisu.

Radny posiada dom wartości 200 tys. zł, garaż - 5 tys. zł. oraz dzierżawi 2,4 ha gospodarstwo z którego osiągnął przychód w wys. 4.200 zł. z czego miał 2.500 zł. dochodu.

Powyższy punkt Oświadczenia należy tak właśnie wypełniać.

Z tytułu zatrudnienia i innych zajęć uzykał:

z tytułu zatrudnienia - 37.014,20 zł. brutto, netto - 35.679,20 zł.
z tytułu pełnionych funkcji społecznych (sołtys, radny) - 6.620 zł.
dochód małżonki - 10.558,41 zł.

Łączny roczny dochód Państwa Mitoraj wyniósł - 52.857,61 zł.

Radny posiada ciągnik Ursus warty więcej niż 10 tys.zł.

W Oświadczeniach radnych pełniących także funkcję sołtysów należy rozdzielić kwoty otrzymane z funkcji radnego i funkcji sołtysa.



No, ale wróćmy do punktu pierwszego Oświadczenia.
To o czym mowa poniżej odnosi się do wszystkich osób wypełniających Oświadczenia majątkowe. Zatajanie składników majątku takich jak np. oszczędności lub dochody współmałzonka to przestępstwo.

Radny też człowiek i może się pomylić lub czegoś nie wiedzieć. Natomiast ci, którzy dokonują kontroli, poprzez analizę oświadczeń, a są to, w wypadku radnych - Przewodniczący Rady, a wypadku pracowników urzędu i podległych jednostek - Wójt Gminy, mylić się lub zasłaniać niewiedzą nie mogą.

Jeśli, Przewodnicząca Rady - Stanisława Ryba, otrzyma Oświadczenie, w którym w punkcie 1, "Zasoby pieniężne", radny wpisze NIE DOTYCZY, powinna zwrócić takie Oświadczenie w celu powtórnego wypełnienia i zażądać przedstawienia wyciągu z konta bankowego. W wypadku, kiedy radny nie chce przedstawić takiego wyciągu, powinna powiadomić Urząd Skarbowy, który zgodnie z prawem jest upoważniony do takiej kontroli. To samo dotyczy dochodów współmałżonków.

Proszę Państwa, jeśli Radny nie chce ujawniać swoich oszczędności lub dochodów współmażonka albo nie ma zamiaru opublikować swojego życiorysu, to nikt go do tego nie zmusza. Wystarczy, że złoży mandat. Złożenie mandatu nie wymaga specjalnych zabiegów - wystarczy, że w ciągu 30 dni od zaprzysiężenia, radny nie złoży, prawidłowo wypełnionego Oświadczenia majątkowego.

Poprzednia ekipa, Wójt - Kmiecik i Przewodniczący Rady - Antas albo o tym nie wiedzieli albo zezwalali na ukrywanie składników majątku. Dobrze, że odeszli w siną dal.

Należy żywić nadzieję, że NOWA EKIPA, nie będzie kontynuować tych karygodnych praktyk.

2 komentarze:

  1. 33 lata temu ZOMO werbowało pełną parą , a MO werbowało ORMOWC-ów GS-sy byłe puste bo towar sprzedawali pod ladą albo od zaplecza , w sklepie był tylko ocet . Za chlebem trzeba było stać godzinami , sprzedawali po połowie a mróz był siarczysty , Prezes zarządzał GS -em a Panie i Panowie sprzedawcy byli największymi Panami jak im ktoś podpadł to nic dla niego nie było towar był sprzedawany w drodze do sklepów a z wędlin dla mieszkańców rzucali ogony świńskie i drzemy albo miód sztuczny , którym mi się do dziś odbija.

    OdpowiedzUsuń
  2. GS miał piekarnie ,stajnie spędową no i BAJKĘ i wszędzie można było kupić towar tylko i wyłącznie po znajomości meble, dla młodych małżeństw ,węgiel , czy obuwie ,GS sprzedawał po znajomości . Bar Bajka był oblegany od rana do wieczora chociaż wódka w bajce była bardzo droga ,Świętej pamięci Zdanowicz przepijał całą ręte w jeden dzień i jeszcze na koniec brał na kreskę tak barmanie kantowali bardziej napitych a w niedzielę trzeba było stać w kolejce z własnym kuflem żeby można było się napić piwa które było bardzo przekszczone przez barmanów żeby więcej zostało .GS dla MILICJI sprzedawał od zaplecza w sklepach a w bajce pili na kuchni ci lepsi jak wódki brakowało to naczelnik pisał pisemko i musieli sprzedać bo wszystko było na kartki wydzielone i szerzyła się korupcja przy handlu po znajomości .

    OdpowiedzUsuń