sobota, 6 grudnia 2014

Ile będą zarabiać radni?

Wiele osób komentujących, coraz bardziej natarczywiej pyta o wysokość diet radnych. Pytania te powinny być kierowane bezpośrednio do radnych a właściwie tylko jednego, Krystiana Furmana, bo tylko on posiada narzędzie komunikacji. Trudno jednak zadać mu pytanie, jeśli samemu nie posiada się konta na FaceBook’u.

O wysokości uchwalonej diety (jeśli była już uchwalana) dowiemy się po opublikowaniu w BiP sprawozdania z I Sesji Rady Gminy. W BiP Gminy Szerzyny znalazłem tylko Uchwałę z 2008 r.
Poniżej link do Uchwały Nr XXII/205/08 w sprawie diet z 2008 r. http://bip.malopolska.pl/ugszerzyny/Search/index.html?s=wysoko%C5%9B%C4%87+diety+radnego
Nowej uchwały pewnie nie ma potrzeby uchwalać. Ta z 2008 r. jest wystarczająco dobra, przynajmniej dla Przewodniczącej i jej zastępców.

Póki co, przedstawię Państwu obowiązujące w tym względzie przepisy prawa znajdujące się w Ustawie o samorządzie gminnym.

Zgodnie z tym dokumentem wysokość diety przysługującej radnemu nie może przekroczyć w ciągu miesiąca półtorakrotności kwoty bazowej dla osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, która jest co roku określana w ustawie budżetowej.  W 2014 roku kwota ta kształtuje się na poziomie 1.766,46,  a więc dieta radnego może wynieść maksymalnie 2.649,69 zł.

Maksymalna wysokość diety nie jest jednak jednakowa dla wszystkich radnych. Jeśli idzie o gminy o liczbie mieszkańców poniżej 15 tys. to maksymalna dieta w ciągu miesiąca nie może wynosić więcej niż 1.324,85 Jeśli to pomnożymy przez 12 to nasz radny może zarobić w ciągu roku najwyżej 15.897,20 zł. Taka kwotę pewnie otrzyma Przewodnicząca, v-ce przewodniczący 10-12 tys. a pozostali radni w granicach 7-8 tys. zł rocznie.

Poprzedni Przewodniczący Rady, nauczyciel Marek Antas za pracę w szkole, na pełnym etacie w 2013 r. otrzymał wynagrodzenie w wysokości 67.943,37 zł. W tym samym czasie pełnił “funkcję społeczną” i jego dieta radnego wyniosła 15.898,20 zł. co znaczy, że przewyższyła o 1 zł obecnie prawem dopuszczalną maksymalną kwotę.

Należy podkreslić, że z diet radych nie są odprowadzane żadne składki, są one także zwolnione z podatku do kwoty 2280 zł.

Radny w związku z wykonywaniem mandatu korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych. Dodatkowo pracodawca ma obowiązek zwolnić go z konieczności wykonywania pracy zawodowej w celu umożliwienia mu udziału w spotkaniach rady czy innych pracach na rzecz organów samorządu terytorialnego.

Dlatego, nieuświadomioną głupotą wyborców jest wybieranie na radnych nauczycieli,  lekarzy czy pracowników Urzędu. Nauczyciel zamiast uczyć dzieci, lekarz leczyć chorych a gminny urzędnik przyjmować interesantów uczestniczy w obradach rady lub komisji.

Na radnych powinniśmy wybierać bezrobotnych, studentów, biznesmenów lub emerytów.

14 komentarzy:

  1. Wystarczy odrobinę popytać pani Rogulska co siedzi na kasie wie wszystko i o wszystkich Diety radnych nie zmieniły się i Za sesję 336 zł za przewodniczącego komisji 256 zł pozostali członkowie komisji 168 zł Przewodnicząca rady ok. 1700/miesiąc a wiceprzewodniczący ok. 800-900/miesiąc i oni mają stałe pensje i nie dostają za dodatkowo za sesje i komisje ot i cała filozofia tyle się dowiedziałam Panie Michalski czekam na info o pozostałych wybrańcach bo chciałabym poznać zwłaszcza tych z Żurowej i Ołpin bo do nich mi najbliżej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleś, pytania padły konkretne do radnego Furmana.
      I co? - kicha!

      Usuń
  2. A w powiecie to nie są urzędujący w gminie ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kmiecik powinien przedstawić doświadczenia i dokonania radnego z Żurowej, bo wystawił go do konkursu na sołtysa roku 2014 po dwóch latach sołtysowania a później na radnego. Radną Janinę też zmusił do kandydowania to pewnie zna jej zasługi na rzecz wioski i Gminy. To samo w Ołpinach. „Ludu mój ludy cóżeś ty uczynił”?

    OdpowiedzUsuń
  4. O tym co Pan pisze powinien napisać gwiazdor Furman.
    Na razie to domniemania!
    Na radnych to powinniśmy wybierać przede wszystkim ludzi mądrych a nie cymbałów bezrobotnych, studentów, biznesmenów lub emerytów jak Pan powiada.
    Może to pod siebie Pan mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że Pan do tych “mądrych” nie należy, bo nie wie Pan, że radny powinien wyrażać opinie większości elektoratu, który reprezentuje, nawet jeśli osobiście ma inne zdanie w jakiejś konkretnej sprawie. Po to, żeby poznać zdanie swego elektoratu, radny musi mieć czas, chęci i narzędzie do wymiany opini z ludźmi, których reprezentuje. Osoba, która pracuje na pełnym etacie, na boku posiada jakiś biznes lub dodatkowe obowiązki społeczne i/lub partyjne oraz rodzinę, po prostu nie ma czasu, żeby kontaktować się z wyborcami, żeby rzetelnie wykonywać powierzony mu mandat. Głosując w jakiejś konkretnej sprawie, nie wyraża opini swego elektoratu, tylko swój punkt widzenia a to, ma niewiele wspólnego z przedstawicielską demokracją.

      Usuń
    2. Widać uderzono w Pana "pryncypia" bo tak pisząc to do "mądrych" też Pan nie należy. Radny to wg Pana "kukuła" która zbiera ploty i opinie po wsi i wbrew prawu i sobie głosuje bo......
      " radny powinien wyrażać opinie większości elektoratu, który reprezentuje, nawet jeśli osobiście ma inne zdanie w jakiejś konkretnej sprawie".
      Czyli ma to być bez mózgowy zbieracz opinii i żądań często głupich, ma wogóle nic nie myśleć tylko za nimi głosować bo tak chce jego elektorat.
      Przecież to głupie i niedorzeczne.
      Podzielam pogląd, że do rady gminy gminy powinny dostawać się osoby mądre coś sobą reprezentujące a nie pajace i obiboki oraz cwaniaki którzy załatwiają sprawy dla siebie i kolesiów.
      To żadna demokracja tylko sitwa która wybiera jednego spośród siebie nie za bardzo rozgarniętego by załatwiał im sprawy z którą Pan tak walczył.
      Pisze Pan:
      "Osoba, która pracuje na pełnym etacie, na boku posiada jakiś biznes lub dodatkowe obowiązki społeczne i/lub partyjne oraz rodzinę, po prostu nie ma czasu, żeby kontaktować się z wyborcami, żeby rzetelnie wykonywać powierzony mu mandat."
      Czyli wg Pana na radnych powinny być wybierane babki i dziadki, kawalerowie i panny, rozwodniki i rozwódki, wdowy i wdowcy, bezrobotni bo tylko oni mają czas na kontakt z elektoratem?
      Chyba był Pan bardzo zmęczony pisząc te "mądrości" późną porą....

      Usuń
  5. Nauczyciel Marek Antas za pracę w szkole, NIE na pełnym etacie, tylko na półtora etatu zarobił aż tyle. Podobno co roku wymuszał beszczelnie godziny nadliczbowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rządy Antasów się skończyły ,teraz będzie era oczyszczenia .

      Usuń
  6. Antasowie pracują na cały etat !

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy ktoś ma tak mało w głowie oleju i używa nazwisk na pana blogu - osób już nie pracujących w radzie gminy.
    To nie chodzi tylko o te komentarze do tego artykułu ale również innych osób. .Pozdrowienia w piękny wieczór niedzielny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uderz w stół a nożyce się odezwą ! będziemy pisać Marek A. i Marysia A teraz lepiej?

      Usuń
  8. Czy decydując się zostać radnym gminnym, czy powiatowym wszyscy Ci nie podlegają pod ustawę o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej?
    O ile sobie przypominał w przeszłości bardzo Pan z tym tematem walczył.
    A teraz proponuje Pan, aby na radnych wybierać biznesmenów. Czy w tym temacie zmieniło się prawo?, czy zaakceptował Pan łamanie prawa przez biznesmenów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ustawa o ograniczeniu działalności z 1997 r. dotyczy wójtów, zastępców wójtów, skarbników gmin, sekretarzy gmin, kierowników jednostek organizacyjnych gminy, osoby zarządzające i członków organów zarządzających gminnymi osobami prawnymi oraz inne osoby wydające decyzje administracyjne w imieniu wójta.

      Usuń