czwartek, 14 kwietnia 2016

Ktoś tu kogoś usiłuje wpuścić w "maliny"!

Zacznę od tego, że jakieś 2-3 lata temu przymierzałem się do postawienia garażu tzw. “blaszaka” na mojej działce, przy asfaltowej ścieżce rowerowej zwanej szumnie “gminną drogą”.

Mimo, że na postawienie “blaszaka” nie jest potrzebne “zezwolenie na budowę” a wystarczy “zawiadomić Starostwo”, nie udało mi się tego “blaszaka” postawić. Po pierwsze dlatego, iż okazało się że w “blaszaku” nie wolno trzymać samochodu, “blaszak” nie może pełnić funkcji garażu.

Po drugie, że na dołączonej mapce “blaszak” był zbyt blisko drogi - 5 metrów. Okazało się, że wedle obowiązującego w gminie Szerzyny prawa, “blaszak” musi być oddalony zarówno od drogi jak i od sąsiadującej działki o 6 metrów.

Wspominam o tym, gdyż uważany za kompetentnego administratora, wójt Grzegorz Gotfryd, po raz drugi, wystawia w przetargu nieograniczonym, działkę wielkości 42 m² na sprzedaż za kwotę w granicach 7-8 tys. zł.

Miesiąc temu zgłosił się jeden koleś, wpłacił wadium ale mimo tego, że nikt “ceny nie podbił” nawet o złotówkę, bo innych kupców nie było, działki za cenę wywoławczą nie zakupił. Kto i po co się zgłosił i wpłacił wadium nie wiadomo?



Do mającego nastąpić po raz drugi przetargu, bodajże 25 kwietnia, zgłosił się chcąc nie chcąc Alfred Strugała, gdyż udostępnienie operatu szacunkowego wójt bezprawnie obwarował wpłaceniem wadium.

Ta 42 m² działeczka została wyceniona przez rzeczoznawcę na kwotę 6 tys. zł., co w przeliczeniu na hektar daje kwotę -  1.428.571,42.

Na razie pominę tę “wyssaną z brudnego palcawartość rynkową, gdyż pragnę zwrócić uwagę na fakt, że Gotfryd wystawiając na sprzedaż tą działeczkę w przetargu nieograniczonym, wpuszcza ewentualnego nabywcę w przysłowiowe “maliny”. Jeśliby znalazł się taki “jeleń”, to wkrótce by się przekonał, że na tej działce nie będzie mógł postawić nawet “blaszaka”, w którym mógłby trzymać ewentualnie kije baseballowe, żeby obić oszusta, który go wpuścił w “maliny.”

Dlaczego Gotfryd urządza przetargi, które przecież Gminę kosztują, kiedy nikt o zdrowych zmysłach, tej działki nie zakupi, chyba że “na złośćStrugale, gdyż tylko Strugała, ten skraweczek może zakupić i to w drodze bezprzetargowej, gdyż działeczka sąsiaduje bezpośrednio z jego sklepem, który chce rozbudować, do czego ma prawo i na co rada sołecka wyraziła zgodę.

Kilka miesięcy temu, Strugała zakupił w drodze bezprzetargowej 35 m² pod swoim sklepem za cenę około 1.800, wartość rynkowa obliczona przez tego samego rzeczoznawcę wynosiła 980. Tym razem, działeczka o 7 m² większa wyceniona została na 6.000.

Skąd biorą się te rozbieżności w cenie?

Otóż, rzeczoznawca na zlecenie wójta może oszacować wartość rynkową nieruchomości w celu sprzedaży albo w drodze bezprzetargowej albo tzw. metodą inwestycyjną.

W pierwszej metodzie za podstawę obliczeń bierze się pod uwagę, w dużym uproszczeniu, ceny sprzedaży podobnych działek w okolicy w ostatnim okresie.

W drugiej metodzie, w dużym uproszczeniu, wycena oparta jest głównie o potencjalny dochód z wynajmu. W tym wypadku rzeczoznawca wziął pod uwagę opłatę za dzierżawę istniejącego tam wcześniej sklepu - 113,40 za miesiąc.
W tym miejscu należy zwrócić uwagę na fakt, że rzeczoznawca nie wziął pod uwagę, opłaty za dzierżawę kolesia Kmiecika, który za działeczkę stanowiącą część działki 1660/1 wielkości 35 m² płacił 75 gr rocznie, słownie: siedemdziesiąt pięć groszy rocznie.
Link do tych opłat za w/w dzierżawę:


Gdyby operat szacunkowy był sporządzony właściwą metodą, tak jak powinien był być obliczany, czyli w celu sprzedaży w drodze bezprzetargowej, to wartość rynkowa tej 42 m² działki wynosiłaby - 1.176.

Mając na uwadze powyżej wzmiankowane dwa poważne zastrzeżenia, świadome zatajanie przed  potencjalnym kupcem informacji o niemożności uzyskania zezwolenia na budowę, choć działka jest budowlana oraz zlecenie rzeczoznawcy użycia niewłaściwej metody obliczenia wartości rynkowej, Alfred Strugała przesłał na ręce Wojewody Małopolskiego Józefa Pilcha, pismo z prośbą o interwencję w sprawie tego, w gruncie rzeczy, bezprawnego przetargu.

A ja, w trybie dostępu do informacji publicznej przesłałem Wójtowi dwa wnioski powiązane w jakiś sposób z tą sprawą:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz