Łamanie prawa wyborczego

W art. 495, par. 1 punkt 1, Ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. czytamy, "Kto, w związku z wyborami umieszcza plakaty i hasła wyborcze na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych bez zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu lub urządzenia - podlega karze grzywny".

Od trzech dni, przy wjeździe z drogi gminnej na moją działkę, na umieszonej tam desce wskazującej wjazd i informującej o numerze mojego domu wiszą dwa plakaty PSL-u. Kto je tam umieścił, Bóg raczy wiedzieć.

Zawieszono je tam jednak bez mojej wiedzy i zgody. Jeden z plakatów to plakat wszystkich kandydatów PSL-u do Sejmu z okręgu 15-tego a drugi to plakat kandydata do Sejmu Andrzeja Sztorca.


Zerwać tych plakatów nie mogę, bo jak mnie ktoś przyuważy, a od donosicieli w naszej gminie aż się roi, (podobno na terenie gminy Szerzyny liczącej około 8 tys. mieszkańców, żyje około 400 byłych ORMO-wców) oskarżony zostanę o niszczenie materiałów wyborczych.

Nie jest to tylko teoretyczna ewentualność.

W czasie kampanii wyborczej w ubiegłorocznych wyborach do samorządów zostałem bezpodstawnie oskarżony, przez Stanisława Kmiecika o to, że zniszczyłem jego plakat wyborczy wartości 1 zł.  Mimo, że żaden z powołanych przez Kmiecika świadków nie zeznał na Policji ani w sądzie, że zniszczyłem ten plakat, Policja z oskarżenia publicznego wniosła sprawę przeciwko mnie i do dziś mam kłopoty i koszty wynikające z uczestnictwa w sprawach sądowych.

W rzeczywistości, plakat Kmiecika odkleiłem, bo 'nieznany sprawca' zasłonił plakatem Kmiecika moją ulotkę. Plakat Kmiecika odkleiłem i przykleiłem poniżej, jednak znaleźli się 'świadkowie', którzy stwierdzili, że plakat Kmiecika 'zerwałem i rzuciłem na ziemię'. Co prawda nie potrafili powiedzieć, co było pod zerwanym plakatem, ani gdzie ten plakat wisiał na tablicy, bo stali za daleko.

Przeciwko Kmiecikowi i pełnomocnikowi wyborczemu jego komitetu wyborczego (Stanisław Kluz), za zaklejanie mojej ulotki, Policja sprawy nie wniosła, bo przepytywani potencjalni świadkowie wyparli się wszystkiego i 'nikt niczego nie widział'.  Nie widziano, że ulotki PiS-u były rwane na strzępy lub zaklejane materiałami wyborczymi innych kandydatów, w tym kandydata Kmiecika o czym świadczą moje nagrania umieszczone na tvSzerzyny.

Przeciwko mnie, sprawa toczy się do dziś przed Sądem Rejonowym w Tarnowie. Kiedy się zakończy trudno powiedzieć. Następna rozprawa we środę, 12 października 2011 r.

Ale wracając do sprawy plakatów związanych z obecną kampanią.

Otóż na mojej działce, na specjalnie przygotowanej do tego celu desce, zezwoliłem na umieszczenie plakatów kandydatów PiS-u, które zostały tam wczoraj umieszczone ale w kilka godzin później zerwane przez 'nieznanych sprawców'. Ciekawe, któż to taki? No, chyba nie był to lud pisowski.

Mamy więc następującą sytuację.
Bez mojej wiedzy i zgody ktoś umieszcza plakaty PSL-u, których nie mogę usunąć nie narażając się na kłopoty a plakaty, które zezwoliłem umieścić na mojej posesji są przez kogoś bezkarnie zrywane.

Tego rodzaju sprawy to drobne wykroczenia karane zwykle grzywną ale tolerancja tego rodzaju postępowania to przyzwolenie na poważniejsze naruszanie prawa. Co gorsze to fakt, że w naszej gminie tego rodzaju zachowania występują nagminne nie tylko jeśli idzie o niektórych mieszkańców ale i o ludzi  związanych z samorządową administracją.

W szerszym kontekście, jest to naganny przykład porządku prawnego z jakim mamy do czynienia pod rządami obecnej koalicji PO-PSL. Przykład idący 'z góry' mówi, że ludziom władzy wolno bezkarnie łamać prawo, czego mamy dziesiątki przykładów na każdym szczeblu administracji zarówno rządowej jak i samorządowej a krytyków tych poczynań oraz opozycję ciąga się po sądach.

W związku z powyższym zwracam się do kandydata na posła Andrzeja Sztorca i wszystkich innych kandydatów PSL oraz do pełnomocnika partii PSL w okręgu nr.15 o usunięcie swoich materiałów wyborczych z mojej posesji. Michalski nie popiera kandydatów partii Pawlaka.

Panią Zuzanę Kluz, osobę odpowiedzialną z ramienia UG za organizację i przebieg wyborów, która z uwagą czyta mój blog, o czym świadczy Jej zawiadomienie OKW w Tarnowie o moim wpisie sprzed kilku dni, uprzejmie proszę o poinformowanie pełnonocnika PSL-u, że osoby, którym przekazał materiały wyborcze, naruszyły prawo zawieszjąc te materiały na mojej działce, bez mojej wiedzy i zgody, z prośbą żeby je usunęły. Jeśli tego nie uczynią to poinformuję Policję.

Ponadto proszę Panią Kluz o zbadanie, którzy to  pracownicy UG Szerzyny kolportowali na terenie UG materiały wyborcze PSL-u. No, chyba, że takie działania, pod rządami obecnej koalicji, są prawem dozwolone.

Kto jak kto ale kandydaci na posłów winni świecić przykładem jeśli idzie o przestrzeganie prawa, które przecież sami tworzą.

Jednak po przeczytaniu Życiorsu i Oświadczenia majątkowego posła Sztorca, które znalazłem w sieci, nabrałem wątpliwości czy jest to postać, którą należy postawić za wzór, jeśli idzie o rozumienie i przestrzeganie prawa.