ggotfryd.pl - W Internecie strona kandydata na wójta.

Kilkadziesiąt osób, mieszkańców gminy Szerzyny, ubiega się o miejsce w gminnym i powiatowym samorządzie ale tylko jedna z nich utworzyła swoją stronę w Internecie.

Tą osobą, jest kandydat na wójta i radnego gminy - Grzegorz Gotfryd.

Na stronie Gotfryda, znajduje się pięć zakładek: “O mnie” - informacje o kandydacie, “Aktualności”, “Program 2014”, “KWW Sprawiedliwa Gmina Szerzyny” oraz “Galeria”.

Nie będę opisywał materiałów tam zamieszczonych, żeby nie wyglądało na to, że reklamuję kandydata i jego komitet ale zachęcam do wejścia na stronę, chociażby z tego względu, że jest to jedyny kandydat, który nie lekce sobie waży swoich wyborców.

Tu link: http://ggotfryd.pl/

A co drugi kandydat - Kmiecik?

Za forsę z kasy gminnej wydał broszurę, w której obok tego czego dokonał (wydał 26 mln zł. na inwestycje), reklamuje siebie i swoich kandydatów na radnych gminy oraz towarzyszy partyjnych z PSL-u. Sitwa ma wiedzieć na kogo głosować! Zapomniał napisać, ile krzyżyków należy postawić przy kandydatach..

W dzisiejszych czasach, czasach niemal powszechnego dostępu do Internetu, brak bloga lub strony kandydata, jest niczym innym, jak wyrazem pogardy dla wyborców.

Pierwszym obowiązkiem osoby ubiegającej się o reprezentowanie wyborców jest informacja o sobie i swoim programie oraz utrzymanie kontaktu z wyborcami, poprzez możliwość komentowania i zadawania pytań. Bez ogłoszenia programu, nie ma w czym wybierać i z czego rozliczyć kandydata. Reguła ta nie dotyczy sitwy, która porozumiewa się, tylko sobie znanymi kanałami.

Kandydat, który nie potrafi uruchomić bezpłatnego bloga lub stronę (z tym związane są  koszty), to albo internetowy anlfabeta albo ktoś, kto nie liczy na poparcie wyborców, których ma rzekomo reprezentować. Widocznie takiemu kandydatowi wystarczy poparcie kliki lub wynik plebiscytu popularności.

Kandydaci partii politycznych są przykładem plebiscytu popularności - KW partii wystawia na kandydatów najchętniej dyrektorów szkół, nauczycieli i lekarzy lub pracownika gminy - najlepiej geodetę. Geodeci z naszego powiatu Grad z Pleśnej (PO) i Wojtkiewicz z Tuchowa (PiS) doszli aż do Sejmu i Rządu.

Ci z Państwa, którzy będą chcieli oddać swój głos “na wójta”, stają wobec takiego wyboru: głosować na kogoś, kto nie tylko, że nie zabiega o nasz głos, ale nas lekceważy lub kogoś, kto zabiega o nasz głos i przedstawia program, z którego będzie go można, jeśli wygra, rozliczyć.  Jest i trzecie wyjście - postawić na obu kandydatach “krzyżyk”.

Wybór zależy od Państwa!

W gminie Szerzyny, mamy obecnie 6.461 obywateli uprawnionych do głosowania. Jeśli któryś z kandydatów na wójta, uzyska co najmniej 3.234 głosy, to będzie znaczyło, że był to demokratyczny wybór. Każde niższe poparcie znaczy, że wybory wygrała silniejsza klika.

Utrzymanie się przy władzy Kmiecika, z jednej strony będzie znaczyć, umocnienie i rozpasanie się sitwy, z drugiej zaś, wzmocni się strach przed “władzą”.

Początkiem września, założyłem KWW “Strażnika Praw Obywatelskich”, nie po to, żeby kandydować albo tworzyć kolejną klikę a po to, żeby każdemu nie przynależącemu do jednej czy drugiej sitwy, dać możliwość zgłoszenia swojej kandydatury.  

W pierwszej chwili, warunkowałem zapisanie na listę, utworzeniem i prowadzeniem bloga. Nikt się nie zgłosił. W związku z tym, zaproponowałem miejsce na liście, każdemu, niezależnie od poglądów politycznych. Do zgłaszania swych kadydatur zachęcałem szczególnie radnych sołeckich.

Zgłosiły się, tylko trzy osoby, z czego jedna, młoda osoba, zrezygnowała, kiedy zaproponowałem jej, żeby przed podjęciem ostatecznej decyzji, zapytała się swojej mamy, która pracuje w Urzędzie - "Czy mamie to nie zaszkodzi"?

Strach przed konsekwencjami, w razie przegranej, jest tak duży, że brak kandydatów na “robotę”, nie wymagającej żadnych kwalifikacji, a wynagrodzaną kwotą powyżej 100 tys. rocznie. Mowa, oczywiście o stanowisku wójta. Sprzątaczka, w naszej gminie, żeby dostać robotę, musi wykazać się nie tylko umiejętnościami ale i znajomościami. A wójt, poza poparciem kliki, nie musi się niczym wykazać. Nie musi, mieć odpowiedniego wykształcenia, znać przepisów prawa ani języków. Wystarczy, że potrafi się podpisać. Trudno nazywać umiejętnością, umiejętność złożenie podpisu na pismach i dokumentach przygotowanych przez inne osoby.

Gdyby Gotfryd, na “pięć przed dwunastą”, nie zgłosił swojej kandydatury, to Kmiecik ostałby się na urzędzie bez głosowania i nie dowiedzielibyśmy się, jak liczna jest jeszcze jego klika.  Jakby na to nie patrzeć, Grzegorz Gotfryd uratował honor naszego elektoratu. Nikt poza nim nie odważył się stanąć w szranki z Kmiecikiem. Wszyscy inni “gęgacze” poddali się bez walki. Dzięki Gotfrydowi dowiemy się, jaki jest układ sił i jakie wsparcie ma jeszcze Kmiecik. Idę o zakład, że nie będzie to poparcie wiekszości demokratycznej.

Jeśli komuś, nie odpowiada żaden kandydat, należy postawić dwa krzyżyki na kartce kandydatów na wójta. Będzie to sposób na “policzenie się” przeciwników obu klik. Jeśli przeciwników byłoby powiedzmy 700 osób, to możnaby, zaraz po wyborach, rozważyć przeprowadzenie REFERENDUM.

Tak więc, mamy jednak “WYBÓR”.

Nie obawiajmy się konsekwencji, jeśli postawimy “krzyżyk” przy tym lub innym nazwisku. Wybory przecież są tajne! Uczestnicząc w nich, przynajmniej raz na cztery lata, mamy szanse na wyrażenie swojej opini dotyczącej ludzi aparatu władzy.

Nie pozwólmy się traktować jak stado baranów prowadzonych na rzeź!   

NIE BĄDŹ FRAJERM!

NIE GŁOSUJ ZA PO-PSL-em!