sobota, 27 października 2018

Analiza pracy komisji d/s obliczenia wyników głosowania OKW nr3 w Czermnej

W gminie Szerzyny, sołectwie Czermna, 21 października 2018 r. podczas obliczenia wyników głosowania doszło do co najmniej, dziwnej sytuacji. Jeden z kandydatów na radnego zdobył mandat przewagą jednego głosu.

Nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie następujące fakty:
1. dwa razy liczono głosy i komisja stwierdziła remis,
po czym:
2. członek komisji zgłoszony przez KWW "wójta" odnalazła kartę z głosem na kandydata zgłoszonego przez KWW "wójta",
3. dzięki temu w skład Rady Gminy wszedł kandydat wójta, a kandydat konkurencji odpadł,
4. przewodnicząca komisja, tak jak i przewodniczący wszystkich innych 10 komisji w 5 obwodach gminy, była osobą zgłoszoną przez KWW "wójta", ponadto
5. osoby z KWW "wójta" stanowili większość członków wszystkich obwodowych komisji.

Biorąc pod uwagę powyższe powody postanowiłem zapoznać się z pracą komisji i na tej podstawie dokonać analizy zdarzenia.

W pierwszej kolejności zwróciłem się, poprzez konto FB, do Pani Beaty Cypryńskiej przewodniczącej tejże komisji z pytaniami, do czego mam prawo, gdyż każdy członek komisji to osoba publiczna, która za pracę uzyskała wynagrodzenie z publicznej kasy.

Niestety do dziś, mimo że wpis obejrzało 547 osoby, Pani przewodnicząca nie była uprzejma udzielić odpowiedzi.

Miałem jednak szczęście. Na ten wpis skierowany do przewodniczącej odezwała się  Pani Magdalena Wenc, zastępczyni przewodniczącej, zgłoszona do komisji przez KW PSL.

Pani Wenc udzieliła mi cennych dla dokonania analizy informacji, a mianowicie, że  głosy liczono 2 razy oraz że, był remis w liczbie głosów oddanych na obu kandydatów. Od Pani Wenc dowiedziałem się także, że zagubioną kartę odnalazła Pani Karolina Król, osoba zgłoszona do komisji przez KWW "wójta".

Powyższe informacje oraz to co znalazłem w Internecie pozwala mi na dokonanie analizy.

A więc zaczynamy.

Miejsce i czas akcji:
Dom Kultury w Czermnej.
Rozpoczęcie pracy komisji d/s ustalenia wyników głosowania - godzina 21 wieczorem.

Osoby:
1. Beata Cypryńska (Przewodnicząca) - zgłoszona przez KWW Praworządna i Sprawiedliwa Gmina Szerzyny, (uzupełnienie składu) zam. Szerzynach
2. Magdalena Wenc (Zastępca Przewodniczącej) - zgłoszona przez KW PSL, (uzupełnienie składu) zam. Szerzyny
3. Karolina Król - zgłoszona przez KWW Praworządna i Sprawiedliwa Gmina Szerzyny, (uzupełnienie składu) zam. Czermna
4. Dominik Filipak - zgłoszony przez KWW Praworządna i Sprawiedliwa Gmina Szerzyny, (uzupełnienie składu) zam. Czermna
5. Katarzyna Stawarz - zgłoszona przez KWW Praworządna i Sprawiedliwa Gmina Szerzyny, zam. Szerzyny
6. Daniel Bochenek -  zgłoszony przez KW PSL, zam. Ołpiny
7. Natalia Bęben -  zgłoszona przez KWW Solidarni Dla Wsi Ołpiny, zam. Ołpiny
8. Krzysztof Jarek -  zgłoszony przez KW PiS, zam. (uzupełnienie składu) zam. Ołpiny
9. Władysław Kupczyk -  zgłoszony przez KW PiS, zam. Szerzyny

Większość (w liczbie 5 osób), w 9-cio osobowej komisji mają  osoby zgłoszone przez KWW "wójta".
Funkcje przewodniczącego i zastępcy obejmują Panie z KWW "wójta" i KW PSL zamieszkałe w Szerzynach.
Zaginioną kartę z głosem na kandydata KWW "wójta" odnalazła Karolina Król z KWW "wójta".

Opis zdarzenia.
Około godz. 21 skład komisji d/s ustalenia wyników głosowania rozpoczyna pracę.

Z tego co wiem od zastępczyni przewodniczącej Pani Wenc, komisja dwukrotnie liczyła głosy oddane na kandydatów Okręgu nr 11 - Judę (z KWW "wójta) i Rutana (z KW PiS).
Wynik liczenia był remisowy, ale nie dowiedziałem się czy wynosił - 112/112 czy też 113/113.

Z tego co wiem ze strony PKW, w OKW nr 3 wydano 756 kart. W głosowaniu na radnych, (Okręgach nr 10,11 i12) także wydano 756 kart,  głosów ważnych było 739, nieważnych 17. Żadna z kart nie zaginęła.

W Okręgu nr 11 wydano 230 kart, głosów ważnych 225, nieważnych - 5, żadna nie zaginęła.

Kandydat Juda otrzymał 113 głosów, a Rutana 112 - to ostateczny wynik.

Ponadto w całej OKW nr 3 w Czermnej odnotowano następująca ilość głosów NIEWAŻNYCH:
4 na Wójta,
4 w Okręgu nr 10,
5 w Okręgu nr 11, - okręg kandydatów Juda-Rutana
4 w Okręgu nr 12.

Nie wiem, na czym polegała nieważność głosów,  na tym że, nie było znaku "X" na karcie, czy też postawiono 2 znaki "X".

Ponieważ do dziś, od żadnego z członków komisji, bądź "męża zaufania" jeśli tam był, nie otrzymałem informacji jak przebiegała procedura liczenia głosów przez komisję, poniżej przedstawię jak powinna przebiegać prawidłowa procedura, która eliminuje problem "zaginięcia karty z ważnym głosem".

Komisja d/s ustalenia wyników głosowania otrzymuje protokół w którym komisja d/s przebiegu głosowania odnotowała ilość 4 kompletów wydanych kart.

W OKW nr 3, w dniu 21 października 2018 r. wydano 756
kompletów 4 kart do głosowania.

Po otwarciu urny należało rozdzielić i przeliczyć karty.

Rozdzielenie kart to czynność prosta, gdyż karty różniły się kolorami.

W każdym z 4 oddzielnych "stosików" powinno być 756 kart.

Nie odnotowano braku karty w żadnej z 4 grup kart!

Zgodnie z obowiązująca procedurą poszczególne 4  "stosiki" kart liczy cała komisja. Nie wolno dzielić komisji na grupy liczące poszczególne stosiki.

Procedura wymaga, że jeden z członków komisji podnosi każdą kartę ze "stosiku", okazując wszystkim członkom kartę, ogłasza na kogo oddano głos. Co najmniej trzech członków komisji odnotowuje głos na kogo oddano ważny głos, bądź czy głos jest  nieważny. I tak, do ostatniej z 756 kart na "stosiku".

W grupie kart na Radnych, członkowie komisji odnotowują wyniki, w tym samym czasie na zwycięzców w Okręgach nr 10, 11 i 12 oraz głosy nieważne.

Zachowując tę procedurę, jedynie właściwą, nie sposób "zgubić kartę". Nawet, gdyby któryś z członków komisji niepostrzeżenie "zachachmęcił" jedną kartę, odnotowano by tylko niezgodność sumy głosów - 755 zamiast 756 i nie można by stwierdzić, która karta zaginęła, na którego z kandydatów czy też karta z głosem nieważnym.

Skąd komisja wiedziała, że "zaginęła" karta na kandydatów z Okręgu nr 11? 

Dlaczego, po raz wtóry, komisja przystąpiła do liczenia kart z Okręgu nr 11, a nie z Okręgu nr 10 lub 12? 

To, że w Okręgu nr 11 był wynik remisowy, nie powinno stanowić powodu do powtórnego liczenia.

Jeszcze raz powtórzę!

Ustalenie wyników głosowania na Radnych powinno odbywać się równocześnie na 6 radnych kandydujących w 3 Okręgach, a nie oddzielnie, gdyż 756 wydanych kart to suma kart na 6 kandydatów w 3 Okręgach.

Jeśliby stosowano prawidłowa procedurę, nie było by ani "zaginionej karty", gdyż nie odnotowano ubytku kart, ani drugiego liczenia głosów w Okręgu nr 11.

No, chyba że liczono głosy w inny sposób - jak u "koleżanki na imieninach".

Z powyższego wynika, że komisja nie pracowała zgodnie z procedurą, nie rozdzieliła kart wg. kolorów i poszczególnych grup kart nie policzyła, przed liczeniem głosów oddanych na poszczególnych kandydatów.

Gdyby z prac komisji była transmisja "na żywo" widzielibyśmy jak wyglądało liczenie głosów, ale ... PKW zakazała transmisji. Pewnie dlatego, żeby umożliwić ewentualne "niedociągnięcia" na poziomie OKW, a "mężowie zaufania" bądź "obserwatorzy" (jeśli byli) procesu liczenia głosów woleli nie nagrywać, żeby nie było dowodów.

Czy sfałszowano wynik głosów w Okręgu nr 11?

Dowodu nie ma, gdyż uczestniczący wybrali milczenie, no i brak nagrania, ale ....

Proszę zwrócić uwagę na liczbę głosów - NIEWAŻNYCH.
4 - 4 - 5 - 4

Czy to nie dziwne, że w OKW nr 3 oddano 4 głosy nieważne na wójta i radnych w 2 Okręgach - nr 10 i 12 ?

Jeszcze bardziej zastanawia 5 nieważnych głosów w Okręgu nr 11, w okręgu w którym był remis, po czym karta została odnaleziona przez Panią Król, zgłoszoną do komisji przez KWW "wójta" i kandydat KWW "wójta" Juda, przewagą jednego głosu uzyskał mandat Radnego.

Czy to możliwe, żeby w głosach oddawanych oddzielnie na wójta i trzy pary radnych powtórzyła się 4 razy cyfra 4. Piątka to 4 +1.

Z powodu milczenia członków komisji ustalających wyniki głosowania, pozwolę sobie zaprezentować "spiskową teorię" w oparciu o niezaprzeczalne fakty, że większość członków komisji to osoby zgłoszone przez KWW "wójta" i zaprzyjaźniony KW PSL oraz komisja nie przestrzegała właściwej procedury, uniemożliwiającej ingerencję w wynik głosowania.

Wiadomo było, że walka o "fotel wójta" i większość w Radzie Gminy będzie zażarta, "łeb w łeb", co potwierdziły końcowe wyniki.

Co, w myśl "spiskowej teorii", należało uczynić, żeby "pomóc" szczęściu i wygrać.

Po pierwsze - obsadzić komisje "swoimi ludźmi".

Po drugie - na czele komisji, w "demokratycznej procedurze" wyłonić "swoi ludzi".

Po trzecie - w urnach umieścić "nie oznakowane znakiem X  karty", po to, żeby w razie bliskości wyniku dostawić znak "X".

Życie jednak płata figle. Zaistniała niespodziewana okoliczność! W okręgu nr 11 wynik remisowy - 113/113 + 4 głosy nieważne = 230, co łącznie w trzech okręgach daje liczbę wydanych kart - 756.

Co z tym fantem zrobić?

Zgodnie z procedurą powinno odbyć się losowanie - ale ślepy los może wskazać niepożądanego kandydata. Za duże ryzyko.

Co zrobić?

Na karcie ważnego głosu przeciwnika, w powstałym "zamęcie", ktoś (niezauważony przez nikogo) stawia dodatkowy znak "X", no i mamy pożądany efekt końcowy - 113 głosów na kandydata KWW "wójta", 112 na przeciwnika i nie 4 a 5 nieważnych głosów.

Powyższe, to tylko hipoteza, której jednak wykluczyć nie sposób, dopóki wszyscy obecni przy ustaleniu wyników się nie wypowiedzą - jak ustalano wynik głosowania.

*Hipoteza to twierdzenie, które w wyniku weryfikacji wymaga udowodnienia lub falsyfikacji. Stawianie hipotez i dowodzenie ich racji, bądź błędu jest podstawą rozwoju nauki. 

Dlatego, zwracam się do wszystkich obecnych przy ustalaniu wyników głosowania w OKW nr 3 o odpowiedź na poniższe pytania i przesłania odpowiedzi na adres: tvszerzyny@gmail.com

Pozwolę sobie przypomnieć, że członkowie komisji pełniąc swe funkcje to osoby publiczne, chronione przez prawo, opłacane przez publiczne fundusze, a więc odpowiedzialne przed społecznością, której służą. Udzielenie odpowiedzi to obowiązek.

Pytania:

1. Czy komisja przystępując do ustalania wyników głosowania rozdzieliła karty wysypane z urny na 4 różnokolorowe grupy?

2. Czy komisja przeliczyła karty w poszczególnych 4 kolorowych grupach celem ustalenia czy liczba wydanych kart zgadza się z liczbą kart wyjętych z urny?

3. W której z 4 grup różnokolorowych kart - było więcej, a w której mniej niż 756 kart?



















xxx

wtorek, 23 października 2018

Powyborcza analiza.

Mimo, że Grzegorz G. , ksywa "ancymonek", założyciel jaczejki PO w gminie Szerzyny, niewielką liczbą głosów został wójtem, to drużyna "dobrej zmiany" pod przewodnictwem Michała Mitoraja odniosła zwycięstwo.

W wyborach do samorządu 2010 r. , będąc członkiem PiS, z poparciem powiatowej struktury PiS zgłosiłem kilku kandydatów na radnych . Wówczas, żaden z kandydatów nie uzyskał wystarczającego poparcia.

Obecnie, osiem lat później do Rady Gminy Szerzyny z poparciem KW PiS weszło aż 7 osób, a mogło być ich sporo więcej i niewiele brakowało, że Wójtem nie został Michał Mitoraj kandydat KW PiS. Za pięć lat "dobra zmiana" zwycięży w Szerzynach.

Trzech radnych ancymonka miejsce w Radzie uzyskało dzięki przewadze od 1 do 5 głosów, co może budzić uzasadnione wątpliwości, wziąwszy pod uwagę fakt, że do dziś nie znamy nazwisk ludzi, którzy głosy liczyli. Prawdopodobnie byli to pracownicy Urzędu wskazani przez Wójta, a jak twierdził Stalin - "nie ważne - kto głosuje, ważne - kto liczy głosy".

Rada Gminy liczy 15 osób.  Drużyna "dobrej zmiany" wprowadziła tyle samo radnych co ancymonek - po 7 osób.
Piętnastym radnym jest radny Tadeusz Kołek, kandydat z listy KWW Solidarni dla wsi Ołpiny, który cztery lata temu startował do Rady z komitetu wuja Staszka.

Tym razem ancymonek nie obdarzył radnego Kołka swoim zaufaniem. Radny pewnie się obraził, no i klops!

Ancymonek nie ma większości w Radzie. Jak donoszą wiewiórki, ancymonek robi co może, żeby kogoś skaptować. Wie, że bez większości w Radzie, będzie miał ciężki żywot.

Czy mu się uda kogoś przeciągnąć na swoją stronę dowiemy się wkrótce, kiedy odbędą się wybory w Radzie. Cztery lata temu, to ancymonek "rozdawał karty". Przewodniczącą została radna Stanisława Ryba, a wiceprzewodniczącymi Władysław Mitoraj i Paweł Juda.

Już po roku "bryknęła" mu przewodnicząca, a później Mitoraj. Wiernością godną ukochanego psa wykazał się jedynie radny Juda i dlatego ponownie z powodzeniem kandydował z komitetu ancymonka.

Nawet jeśli ancymonek przeciągnie któregoś z radnych na swoją stronę, to i tak nie będzie mu lekko, gdyż w nadchodzącej kadencji wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące pracy i uprawnień Rady. Poszczególni radni uzyskali prawo kontroli Wójta, a sesje Rady mają być nagrywane i publikowane, czego ancymonek obawia się najwięcej, jak przysłowiowy "diabeł święconej wody".

Mieszkańcy w końcu zobaczą kogo sitwa PO-PSL, zadekowana w OSP Szerzyny, z poparciem Wzorowego Strażaka dh Grzegorza Niziołka z OSP Ołpiny oraz klubie sportowym GAS "Rozwój" Szerzyny 2015 wybrała na wójta.

Na zakończenie warto odnotować, że ancymonek "wy-łyżkował" radnego Rady Powiatu z PSL, Romana Gabryela, wstawiając na listę PSL, byłego członka PO Wacława Sychtę. Sychta - dyrektor szkoły, strażak i działacz sportowy otrzymał więcej głosów, a ponieważ PSL uzyskała niewielkie poparcie do Rady Powiatu wejdzie tylko obrotowy Wacław Sychta.

piątek, 19 października 2018

Przed-wyborcza analiza - cz. 6

Pozostało tylko 3 dni do WYBORÓW SAMORZĄDOWYCH!

Co prawda w naszej gminie nie mamy wielkiego wyboru, gdyż w szranki z Grzegorzem G., który od 12 lat (8 lat, z krótką przerwą, jako Przewodniczący Rady, a ostatnie 4 lata jako Wójt) rządzi gminą jak prywatnym folwarkiem odważył się wstąpić tylko Michał Mitoraj, kandydat "dobrej zmiany" z KW Prawo i Sprawiedliwość.

Ancymonek (trzeba przyznać, że ancymonków jest sporo w mentalnie post-peerelowskich gminach i miastach) nie przyjmuje do wiadomości, że Wójt to organ wykonawczy uchwał, które podejmuje Rada Gminy. Świadczy o tym, wypowiedź na nieodbytej Sesji, byłej Przewodniczącej Rady, gdzie ujawniła powód rezygnacji.

Obecna Rada Gminy Szerzyny, to ludzie w większości wskazani przez ancymonka i wuja Staszka. Mimo, że część radnych sprzeciwia się postępowaniu wójta, to ten, w jakiś magiczny sposób potrafi uzyskać w głosowaniu Rady przewagę, przynajmniej jednego głosu, no i "robi to co robi". Ostatnio, w trybie wyborczym, po raz drugi  oskarżył "krnąbrnego" Przewodniczącego Rady. Jutro rozprawa w trybie wyborczym.

Już za samo to, należy się Gotfrydowi "czerwona kartka".

Radnych wspierających wójta nie można podejrzewać o reprezentowanie interesów mieszkańców. Przykład z mojego podwórka. Przez całe 4 lata, radna Ewa Ryba z mojego Okręgu Nr.2 ani razu, ani mnie ani moich sąsiadów, nie spytała o naszą opinię w jakiejkolwiek sprawie. W zamian za to, popierała pewnie w całej rozciągłości pomysły wójta. kontaktu z nią nie ma, gdyż nie posiada konta na portalach społecznościowych.

Dzięki Bogu, zdobyła się na odwagę, nie dając się ponownie skaptować ancymonkowi, czego nie można powiedzieć o obecnych radnych, można ich policzyć na palcach jednej ręki. Pozostali albo się wycofali z działalności społecznej albo kandydują z KW Prawo i Sprawiedliwość.

Mam przed sobą Program wyborczy KWW "Praworządna i Sprawiedliwa Gmina Szerzyny", nie mylić z KW Prawo i Sprawiedliwość, a o  Komitet Wyborczy Wyborców - Grzegorza G.

Grzegorz G. jak zwykle plecie androny, wiele obiecując, nie mówiąc skąd na to wszystko weźmie kasę. W zamian za to, odpowiedzialnością za "wyssane z brudnego palca" pomysły obarcza swoich kandydatów na radnych pisząc: "Nasi radni zadbają także o inwestycje i remonty w ich okręgach wyborczych".

Mam więc pytanie do kandydata z mojego Okręgu Nr. 2 - Wiesława Bochenka, mojego sąsiada.

Wiesiek, skąd weźmiesz kasę na pierwszą z kilku obietnic:
"Regulację stanu prawnego dróg dojazdowych zbiorczych do zabudowań mieszkalnych oraz sukcesywne wykonanie wpierw utwardzenia klińcem a następnie nawierzchnię asfaltową".

Jeśli GG cię wyrucha nie dając grosza, to czy za swoją kasę spełnisz obietnice wyborcze włożone ci w usta przez GG? 

Czy rzeczywiście myślisz, że Fredek, który nie zezwolił Ci przegnać byczków, na moją łąkę, zgodzi się na regulację prawną drogi dojazdowej wiodącej nie tylko do jego gospodarstwa.

Wiesz przecież, że ta miedza, długości około 700 m, która mogłaby być drogą dojazdową do 5 gospodarstw, przebiegająca obok mojego domu, do dziś nie otrzymała przysłowiowej "taczki klińca", a jedna rodzina przepędza kijami pozostałych.

Z drugiej strony, droga do gosposi proboszcza w Czermnej (500 m., 2 gospodarstwa), mimo nie wyrażenia zgody przez właściciela jednej z działek, została w tym roku wyasfaltowana.

Do Kazka G. naszego sąsiada, drogi którą mogłaby przejechać karetka pogotowia lub straż ogniowa, w ogóle nie ma. Po zakupy Kazek motorkiem jedzie, przez 400 m. moją prywatną drogą, pozostałe 400 m. przez swoje łąki. Kiedy spadnie śnieg, to chodzi na przełaj, po polach.

W tym samym czasie, Gotfryd buduje ścieżki rowerowe, chodniki fontanny i skwerki oraz kolejny już stadion sportowy, nie wspominając o hulankach dla młodzieży, ucztach dla podejmowanych gości i swawolach.

W Ołpinach, w których mieszka około 2,5 tys. ludzi, wkrótce będziemy mieć dwa stadiony i szkolne boisko. Żeby utrzymać te same proporcje, to w 100 tys. mieście, takim jak Tarnów, stadionów powinno być ze 40.

Wygląda na to, że w Szerzynach komuś coś się "pod beretem" pomieszało. Szerzyny to jedna z najbiedniejszych gmin w Polsce.

Jeśli mowa o drogach dojazdowych, źle jest nie tylko w Ołpinach.  Dróg polnych nie utwardzonych klińcem w gminie Szerzyny, rządzonej przez ostatnie 12 lat przez sitwę PO-PSL jest wiele, a wozów konnych, którymi "po zaoranym" można przejechać,  pozostało zaledwie kilka.

Dróg "ni ma i nie będzie" pod rządami sitwy PO-PSL, mimo przedwyborczych zapewnień, choć drogi dojazdowe to sprawa bezpieczeństwa, zdrowia i życia mieszkańców, zwłaszcza, że po objęciu władzy przez Gotfryda pojawił się w gminie piroman, do dziś nie ujęty, niewątpliwy sympatyk OSP na czele których stoi ancymonek.

Wiesiek, od wielu lat jesteś członkiem rady sołeckiej - co w sprawie dróg dojazdowych dotychczas uczyniłeś? Czy publicznie zabrałeś głos? Z jakim skutkiem!

Posiadasz konto na FB, ale nie widzę tam wpisów dotyczących spraw naszej wsi i gminy. - Dlaczego? Nie masz nic do powiedzenia czy wybrałeś milczenie? Czego się obawiasz?

Kandydujesz - dlaczego, nie wpadłeś do mnie prosząc o poparcie?
Kandydat "dobrej zmiany" Bąk do mnie przyszedł. Oddam głos na Sylwestra Bąka.

Jak Ci się wydaje - nawet jeśliby GG wygrał, co jest mało prawdopodobne, to kto przydzieli mu kasę na pozbawione sensu i marnotrawione wydatki?

Kasą będzie rozporządzał zdominowany przez PiS - Rząd RP, Sejm, Małopolski Sejmik i Rada Powiatu? A nie KWW z którego kandydujesz.

Głos na Gotfryda to kij w szprychy "dobrej zmiany".

Jest jeszcze czas!

Głosuj na kandydatów KW PiS - na poziomie gminy, powiatu i województwa.

Po przegranej, zapraszam na lampkę wina, które już kończy bulgotać!

 

wtorek, 2 października 2018

Folwark Herr Grzegorza Gotfryda

Drugiego października 2018 r. miała się odbyć Sesja Rady Gminy Szerzyny, na której miał być obecny Wójt - Herr Grzegorz Gotfryd.

Udałem się do budynku Urzędu Gminy celem zadania Wójtowi ważnego dla mnie jak i sporej liczby mieszkańców pytania.

Z uwagi na fakt, że od kilku miesięcy panuje susza, której efektem jest obniżenie poziomu wód gruntowych w studniach brakuje wody. W moim gospodarstwie od tygodnia nie mam wody, w związku z czym nie sposób się ani wykąpać czy też "załatwić potrzebę" w domu. Strać chodzę za chałupę.

Pytania, które chciałem zadać Wójtowi brzmiały:

1. Co Wójt uczynił, żeby zapewnić mieszkańcom dostawę wody w wypadku przedłużającej się suszy i braku wody w studniach?

2. Czy gmina dysponuje beczkowozem, jeśli nie to gdzie można się zaopatrzyć w wodę?

Pragnąłem zadać te pytania Wójtowi, gdyż nie dałem wiary odpowiedzi jaką udzielił mi mgr Gabryel, kiedy go o to zapytałem.

A było to tak.

Kilka dni temu rozmawiałem z mgr Gabryelem,  radnym Rady Powiatu oraz kandydatem PSL na kolejną kadencję Rady Powiatu, zaufanym pracownikiem Wójta na stanowisku kierowniczym.

Mgr Gabryel poinformował mnie, że jak do dziś nikt, poza moją żoną nie zgłaszał problemów z wodą.

Zapytałem więc, czy jeśli ktoś zgłosi, że nie ma wody do picia i dla zwierząt, to czy Gmina jest mu w stanie zapewnić dostawę wody.

Okazuje się, że NIE! Gmina nie posiada samochodu z cysterną spożywczą. Można co najwyżej kupić wodę przemysłową, niezdatną do picia i mycia ale trzeba przyjechać z własnym pojemnikiem. Pitnej wody "ni ma i nie będzie".

Tak więc Wójt nie jest w stanie zapewnić mieszkańcom wody pitnej w wypadku suszy ale w zamian za to, za naszą kasę kupił samochód asenizacyjny czyli beczkowóz do ścieków, na czym Gmina "trzepie kasę" i męczy mieszkańców listami ponaglającymi oczyszczanie szamba, nie biorąc pod uwagę tego, że jeśli nie będzie wody w kiblu to szambo się nie zapełni i wyschnie.

Czekając na mgr Gabryela, który jak zwykle był "w terenie", udałem się do publicznej, gminnej toalety przy parkingu, gdzie były kiedyś sklepik, czytaj miejsca pracy zlikwidowane przez Gotfryda. Chciałem obmyć dłonie a tu z kranu woda nie płynie, w zamian za to, z fontanny przed szkołą, zwanej przez złośliwych "wytryskiem wójta", woda leje się strumieniem dzień i w nocy.

Ta sytuacja obrazuje rządy naszego ancymonka. Gminna kasa jest na poronione pomysły - fontanny w Szerzynach i Ołpinach, kostka granitowa, ogradzanie trawników czy sadzenie drzewek, koncerty rockowe, budowanie kolejnego w Ołpinach stadionu, itp.

Gminna kasa znajduje się na nękanie mieszkańców  oczyszczaniem przydomowego szamba, mimo, że w wielu gospodarstwach obok istnieją gnojówki.

Gmina pod rządami Gotfryda lekce sobie waży kwestię bezpieczeństwa mieszkańców, nie posiadając sprzętu zabezpieczającego egzystencję ludzi i zwierząt, czyli dostawę wody na wypadek suszy.

W telewizji oglądamy, jak postępują wójtowie innych gmin. Beczkowozy z wodą pitną objeżdżają wieś i dostarczają potrzebującym wodę. Grzegorz Gotfryd najwyraźniej sprawę "olewa".

Niedługo mamy okazję "olać" Grzegorza Gotfryda i oddać głos na Michała Mitoraja!

Wracając do meritum czyli Sesji Rady Gminy Szerzyny.

Pytań nie miałem możliwości zadać, gdyż na Sesji nie pojawił się Wójt oraz jego fornale czyli grupa radnych na usługach Gotfryda, a nie mieszkańców których rzekomo reprezentują. Nie pojawił się też ani jeden z dwóch radców prawnych.

Fornale, a jest ich osiem sztuk, zbojkotowali przybycie na sesję i z powodu braku quorum sesja nie mogła się odbyć.

No, ale ja tam byłem, a o czym bezradni radni mówili zarejestrowałem, po to, żeby mieszkańcy przed zbliżającymi się wyborami mieli świadomość na kogo będą głosować jeśli oddadzą głos na Grzegorza Gotfryda.

Spotkanie a nie sesja trwało około 15-tu minut. Zarejestrowałem 4 krótkie video-klipy. Jakość obrazu kiepska, gdyż kamerka już się zużyła rejestrując zużytego wójta.

Czas na nową kamerkę i nowego Wójta.

Klip nr 1.

Klip nr 2

Klip nr 3

Klip nr 4