piątek, 16 września 2011

Pierwsza naukowa ekspertyza


Chodzi o katastrofę smoleńską z 10/4/2010. W końcu doczekaliśmy się naukowej ekspertyzy  rzekomego zderzenia polskiego samolotu w brzozą, bo czy do tego doszło nie jest takie pewne. Brzozę mógł ściąć rosyjski transportowiec, który o mało co, kilkadziesiąt minut wcześniej, nie uległ katastrofie.

W raporcie MAK naukowej ekspertyzy nie przedstawiono. To co tam się znajduje to zwykłe brednie.
To samo jeśli idzie o komisję Millera. Także brak naukowej ekspertyzy. Niby nasi 'polscy eksperci' powtarzają sowieckie bajdurzenia. Kim są ci 'nasi' eksperci nie bardzo wiadomo. Jakie mają wykształcenie i osiągnięcia też nie wiadomo. Nawet nie podpisali się pod raportem. Pewnie poza partyjną książeczką lub wpisem na listę TW innych osiągnięć nie posiadają.

Ale dzięki Bogu, my Polacy mamy swoich ludzi za granicą. Naukowej ekspertyzy dokonali dwaj polscy naukowcy od lat pracujący w USA - dr Nowaczyk i prof. Biniendy. Z wynikami swoich badań podzielili się z Sejmową Komisją Macierewicza.

Oficjalne polsko-języczne media nie wyraziły zainteresowania tymi naukowymi ekspertyzami.
Naukowcy przygotowali więc swoją prezentację i udostępnili ją Gazecie Polskiej.

TU LINK 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz