niedziela, 7 marca 2010

Wyjaśnienia złożone na Policji

 

Lech Michalski

Strażnik Praw Obywatelskich

38-247 Ołpiny 185

e-mail: tvszerzyny@gmail.com

Data: 2010.03.07 


Dotyczy: Zawiadomienia Prokuratury przez Wójta Gminy Szerzyny o możliwości popełnienia przestępstwa przez Lecha Michalskiego. Przestępstwa z art.45 Ustawy Prawa Prasowego z 1984 r. polegającego na 'niezarejestrowaniu czasopisma'.


Wyjaśnienia Lecha Michalskiego złożone dnia 7 marca 2010 r.

na posterunku Policji w Tuchowie.


Art. 45 Ustawy z dnia 26.01.1984 roku Prawo prasowe mówi:
'Kto wydaje dziennik lub czasopismo bez rejestracji albo zawieszone - podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.'

Niniejszym, oświadczam, że:
- nie wydawałem ani nie wydaję na terenie Rzeczpospolitej Polskiej ani dziennika ani czasopisma, - nie jestem też właścicielem ani dzierżawcą żadnej domeny w tym domeny zarejestrowanej na serwerze znajdującym się na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej.

W związku z powyższym nie spoczywa na mnie obowiązek rejestracji o której mowa w art.45 w/w Ustawy.  Sądzę, że rejestrowanie czegoś czego nie posiadam byłoby uzurpacją i czynem bezprawnym.

Powiadomienie prokuratury o rzekomym popełnieniu przestępstwa jest jak sądzę próbą uniemożliwienia mi prowadzenia działalności strażniczej oraz świadectwem ignorancji osoby, która to uczyniła.

Od sierpnia 2009 r. prowadzę na terenie Gminy Szerzyny działalność strażniczą, polegającą ogólnie mówiąc na 'patrzeniu władzy na ręce'.

Narzędziem, którym się posługuję to prawo dostępu do informacji publicznej. I to się 'miejscowej władzy' nie podoba. Wójt, administrator majątku komunalnego gminy Szerzyny nie rozumie, że mieszkańcy mają prawo pytać o to jak administruje naszymi gminnymi finansami i majątkiem a on, Wójt, administrator - ma obowiązek odpowiadać na te pytania. 

Proszę sobie wyobrazić, że musiałem stoczyć kilku miesięczną 'batalję', żeby uzyskać od Wójta informacje dotyczące nazwisk urzędników - osób zatrudnionych w gminie na tzw. samodzielnych stanowiskach, w tym nazwiska Radcy Prawnego. 

Wójt zachowuje się tak, jakby zarządzał swoim własnym folwarkiem, w związku z czym przed nikim nie musi się z niczego tłumaczyć a przede wszystkim z wydawanych przez urząd pieniędzy.

W związku z sytuacją o której mowa powyżej, piszę do Wójta wnioski o dostęp do informacji publicznej, zażalenia (bo nie udziela tych informacji) i całe mnóstwo innych pism. Całą korespondencję z Wójtem oraz klipy video gromadzę na serwerach amerykańskich firm Google i YouTube. 

Objętościowo spory już materiał umieszczony w domenie firmy Google - http://sites.google.com/ posegregowałem i połączyłem 'linkami', żeby móc się po nim sprawnie poruszać i dokumentować moja działalność strażniczą. Po dwóch latach udokumentowanej działalności będę mógł wystąpić o 'granty' i dotacje. 

Posegregowany materiał znajduje się m.in. w sub-domenach o nazwach: site/straznikpraw, site/szerzyny, site/wiescigminne oraz na youTube - tvszerzyny. 

W tym miejscu pragnę zaznaczyć i podkreślić, że nie jestem właścicielem ani udziałowcem tych firm. Nie płacę też za usługi, które te firmy, oferują bezpłatnie mieszkańcom całego globu. 

W związku z powyższym, nie mam wpływu na działalność tych firm. W tym, także na rozpowszechnianie w sieci zgromadzonych w ich serwerach zasobów. O ile mi wiadomo, komunistyczne Chiny wymogły na firmie Google pewne ustępstwa i ograniczenia. Niech więc Wójt Gminy Szerzyny zwróci się do Googla o zablokowanie dostępu do materiałów gromadzonych przeze mnie, Lecha Michalskiego - Strażnika Praw Obywatelskich na ich serwerach. 

Materiały gromadzone przeze mnie na serwerach firmy Google są niczym innym jak zbiorem dokumentów i korespondencji, którą prowadzę z urzędami, w tym z UG Szerzyny w swoim imieniu i w imieniu osób, które mnie o to poprosiły. Znajdują się tam także klipy video mojego autorstwa z sesji Rady Gminy i spraw w których interweniuję. Są to materiały o charakterze faktograficznym. Dotychczas nie miałem czasu na to, żeby te materiały komentować lub analizować ale obraz jaki się powoli ujawnia świadczy, że mamy do czynienia z szeroko zakrojonym zjawiskiem nepotyzmu i/lub korupcji w samorządowych władzach gminy Szerzyny. Jeśli dojdę do przekonania, że są na to 'twarde' dowody to z całą pewnością powiadomię o tym Wojewodę, urząd skarbowy lub organy ścigania.

Umieszczone przeze mnie na tych zagranicznych serwerach materiały, które służą przede wszystkim mnie, udostępniam członkom mojej rodziny, przyjaciołom i znajomym o czym piszę na 'skrzydełku' kanału tvszerzyny na youTube. Jak na dzień dzisiejszy mam około 15o znajomych i przyjacół. Pewnie w tej liczbie jest i kilku wrogów, osób które wbrew mojej woli zaglądają do zgromadzonych przeze mnie materiałów. No, ale niech czytają i się uczą. Nie ma tam niczego co by stanowiło tajemnicę państwową bądź świadczyło o bezprawnej działalności. Osoby - nastawione wrogo do mnie i do moich działań strażniczych, zamieszczające wulgarne i/lub oszczercze komentarze - blokuję.

tvszerzyny@gmail.com to nic innego jak mój (jeden z wielu) internetowy adres dotyczący spraw związanych z moją działalnością strażniczą w gminie Szerzyny, działalnością dotyczącą głównie dostępu do informacji publicznej. Nie sposób sobie wyobrazić funkcjonowania demokratycznego, nowoczesnego państwa bez prawa dostępu do informacji, czego osoby o 'ubeckiej mentalności' nie zrozumieją. 

Tych wyjaśnień udzieliłem Pani Zuzanie Kluz, pełniącej funkcję Sekretarza Gminy, no ale jak widać niepotrzebnie się trudziłem, bo niczego nie zrozumiała. Zresztą nie ona jedna. 

Przysłuchując się, toczącej się obecnie w Polsce dyskusji, na temat Prawa prasowego,  czytając uzasadnienia kolegiów orzekających i sądów różnych instancji, nie trudno dojść do wniosku, że 'informatyczna' ignorancja jest dość powszechna, nie tylko w Polsce.

Dziwię się i pewnie w tym zdziwieniu nie pozostaje odosobniony, że w 20 lat po uzyskaniu niepodległości, ktoś powołuje się na Ustawę Prawa Prasowego z 1984 roku. Tę ustawę uchwalono, żeby represjonować demokratyczną opozycję w państwie totalitarnym, administrowanym przez kolaborantów z sowieckim okupantem. Tę ustawę uchwalono w roku, w którym zamordowano ks. Jerzego, kapelana Solidarności. Tym, którzy nie wiedzą z racji późnego urodzenia lub nie pamiętają, bo usiłują zatrzeć w pamięci własną kolaborację  przypomnę, że za czasów okupacji sowieckiej, w 'Urzędzie Kontroli Prasy i Widowisk' rejestrowano nawet zwykłe maszyny do pisania a na skopiowanie kartki papieru należało uzyskać zezwolenie urzędu kontroli.

Tych, którym marzy się kontrola Internetu a nie rozumieją na czym to zjawisko polega pragnę poinformować i niech mi zaufają, że Internetu nie da się okiełznać przepisami i regulacjami. Internet to system bezgranicznie otwarty, służący do niecenzurowanej powszechnej komunikacji.  Jest to twór na pograniczu sztucznej i żywej-organicznej inteligencji. W Internecie nie sposób niczego ukryć a materiał raz tam zamieszczony, żyje i będzie żyć własnym życiem, do czasu dopóki będzie istniało życie na ziemi a kto wie może i dłużej.


Lech Michalski   








 




 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz