wtorek, 2 czerwca 2015

Na kogo głosowała Pani Wioletta?

W celu przypomnienia, o co chodzi, podaję treść pytania jakie w dniu 18 maja 2015 r. skierowałem do Wójta Gminy Szerzyny.

Do Wójta Gminy Szerzyny.
Grzegorza Gotfryda

W trybie dostępu do informacji publicznej proszę o odpwiedź na następujące pytanie:
Na jakiej podstawie prawnej, lub z jakich ważnych i uzasadnionych powodów, jesienią ubiegłego roku, w czasie kampanii do samorządu, gmina nawiozła kilka ciężarówek gruzu na prywatną drogę gruntową, położoną na działce nr 2643/1 będącą własnością Pana/Państwa Dziuban, być może zameldowanego na stałe w Ołpinach ale pracującego i mieszkającego na Ślasku?

W odpowiedzi proszę o podanie podstawy prawnej oraz udostępnić wniosek i uzasadnienie decyzji ewentualnej prośby Pana Dziubana o utwardzenie drogi a także ujawnić, który to organ gminy lub osoba podjęła tę decyzję.

Odpowiedż proszę przesłać w formie skanu na mailowy adres: tvszerzyny@gmail.com

Dnia 1 czerwca 2015 r., w dzień po Plebiscycie na Sołtysa Ołpin, otrzymałem taką odpowiedź:

Szanowny Panie,
w odpowiedzi na pytanie dotyczące nawiezienia w ubiegłym roku gruzu na drogę urządzoną na działce nr 2643/1 w Ołpinach, informuję że gruz ten został nawieziony na prośbę Pani Wioletty Mierzwy zam. Ołpiny 184 skierowaną do Rady Sołeckiej wsi Ołpiny w sprawie przyznania kamienia na drogę dojazdową do jej domu, a także do domu Pani Stanisławy Dziuban i Pana Potockiego. Decyzję o tym podjął Sołtys i rada Sołecka wsi Ołpiny.
Z poważaniem
Wójt
Grzegorz Gotfryd

Jak widać, Wójt nie udzielił odpowiedzi na pierwszą część pytania “na jakiej podstawie prawnej lub z jakich ważnych i uzasadnionych powodów” gmina nawiozła kilka ciężarówek gruzu na działkę Jana Dziubana?

W zamian za to, Wójt w uprzejmych słowach informuje mnie, że gruz został nawieziony na prośbę Pani Wioletty skierowaną do Rady Sołeckiej i że, decyzję podjął Sołtys “wespół w zespół” z Radą Sołecką.



Proszę Państwa, Wójta Gotfryda nie można podsądzać o to, że nie potrafi czytać tekstu ze zrozumieniem. Podstawy prawnej nie podał, gdyż taka nie istnieje. Zgodnie z obowiązujacym prawem, gmina nie może inwestować w drogi przebiegające po gruntach prywatnych do czasu dopóki pasa drogowego nie nabędzie na własność.

Nie dziwi też fakt, że Wójt nie załączył skanu wniosku Pana Dziubana i pisemnego uzasadnienia decyzji, bo takich pism ani gmina ani sołtys Gabryel nie posiadają.

Często ludzie złej woli zarzucają mi, że jestem przeciwnikiem pomocy w utwardzaniu dróg dojazdowych do gospodarstw udzielanej mieszkańcom przez gminę, mimo że wielokrotnie publicznie wyrażam pogląd, że taka pomoc powinna być obowiązkiem gminy i żeby zgodnie z prawem dopełnić swej powinności, Rada Gminy powinna podjąć Uchwałę nadającą statut “drogi gminnej” wszystkim drogom wiodącym do zamieszkałych posesji, na których domy wybudowano, powiedzmy, przed 89 r. i utrzymywać na tych drogach przejezdność przez cały rok.

Konstytucja gwarantuje wszystkim obywatelom także “bezpieczeństwo wewnętrzne”. Elementami tego bezpieczeństwa jest ochrona życia i zdrowia. Jak tu mówić o “ochronie życia i zdrowia”, skoro do sporej ilości domostw w naszej gminie, przez większą część roku, nie dojedzie karetka pogotowia, straż pożarna czy też policja.

W centrum wsi, za wspólną kasę, buduje się parkingi, chodniki i boiska a kilka kilometrów dalej ludzie nie moga dojechać do domu. Minęły czasy, kiedy każdy chłop posiadał konia i wóz. Wyjechać z domu mógł przez rżysko czy kartoflisko. Obecnie do pracy, szkoły, lekarza czy sklepu i urzędu jedzie się samochodem. Co najmniej utwardzona droga to rzecz pierwszej potrzeby.

Wracając do tematu. Nie mając nic przeciwko temu, żeby gmina wspomagała mieszkańców w utwardzaniu dróg dojazdowych do ich domostw, jestem przeciwny temu, żeby taka pomoc, zależała od “widzi mi się” wójta czy sołtysa.

Jeśli istnieją jakieś sposoby obejścia w/w prawa, to należy podać to do publicznej wiadomości i ustalić zrozumiałe dla wszystkich zasady udzielania tej pomocy. Nie przyjmuję do wiadomości tłumaczenia, że nie wszyscy właściciele przyległych działek wyrażają zgodę na budowę drogi itp. Obecnie funkcjonujące prawo, może bez trudu przejąć potrzebny pod budowę drogi grunt.

Nie każdy bowiem mieszkaniec gminy, tak jak Pani Wioletta potrafi wpłynąć na Sołtysa i Radę Sołecką, że Ci, wbrew obowiązującemu prawu, nawożą na działkę, nie będącą własnością Pani Wioletty, kilka ciężarówek gruzu, bez wiedzy i zgody właściciela działki.

Z tego co mi wiadomo, wiele osób do Wójta, Sołtysa i Rady pisało prośby i groźby a mimo tego, do dziś nie doczekało się przysłowiowej “taczki żwiru”, nie tylko na drogę prywatną ale na drogę będącą własnością gminy. Wójt czy sołtys zwykle tłumaczy się przepisami prawa, które nie zezwalają, choć jak wiadomo wszystkim, niektórym osobom nie tylko należy się gruz lub kliniec ale i “asfaltowy dywanik” pod sam próg chałupy.

W opisanym powyżej przypadku, ważna jest OSOBA i CZAS. Łaskawcą, który przychylił się do prośby Pani Wioletty był nasz niezastąpiony Roman Gabryel i przychylna mu rada sołecka, powołana przez Stanisława inż. K.  
A działo się to, tuż przed Samorządowymi Wyborami, roku Pańskiego 2014 r.

Wszystko wskazuje na to, że przysłowiowa “taczka żwiru”, to jeden z wielu sposobów wzrostu popularności kandydata wśród elektoratu w roku wyborczym.

Pytanie zawarte w tytule wpisu - “Na kogo głosowała Pani Wioletta i jej liczna rodzina w wyborach Samorządowych 2014 r. i Sołtysów w maju 2015 r.?” pozostawiam bez odpowiedzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz