wtorek, 19 września 2017

Asfaltowe dywaniki dla kolesi z kliki - cz.1

Tym razem nie było uroczystego otwarcia publicznej drogi gminnej, przecinania wstęg w obecności władzy zwierzchniej. Nowo wybudowanej drogi nie poświęcił jeszcze miejscowy proboszcz, choć droga ta, w postaci “asfaltowego dywaniku” szerokości 2,50 m, wiedzie wprost do gospodarstwa osoby zatrudnionej na plebanii.

Mowa o drodze, nie tylko gminnej ale i publicznej, umiejscowionej na działce ewidencyjnej 2621, wiodącej od drogi powiatowej do “pól” jak się wyraził Wójt w piśmie do Starosty tarnowskiego.

W rzeczywistości droga ta biegnie do właścicieli dwóch domów - domu osoby zatrudnionej na plebanii w Czermnej i budynku obok, jeszcze niewykończonego, którego właściciela jeszcze nie znamy, choć zapewne zna go Wójt, który za naszą gminną kasę tę drogę w pośpiechu buduje.

Droga to dziwna, dziwna, niemiła. Posiada swój początek i dwa zakończenia. Droga biegnie początkowo z południa na północ. Po czym rozdwaja się w dwu kierunkach, na zachód i wschód. Jedno zachodnie zakończenie drogi 2621 znajduje się przy potoku Czermnianka a drugie wschodnie w polu, w pobliżu domów o których mowa powyżej.

Opisanie całej historii tej dziwnej drogi, publikacja dokumentów i pism z tą sprawą związanych zajmie mi sporo czasu. Póki co prezentuję wideoklipy wykonane 18 września 2017 r., w trzy dni po położeniu asfaltu na części publicznej drogi gminnej umiejscowionej na działce ewidencyjnej 2621.



Przejażdżka tą drogą, która ma długość 550 m w jednym kierunku trwała 7 minut. Na jakie przeszkody po drodze napotkałem dowiedzieć się można po obejrzeniu 7 jednominutowych wideoklipów, które poniżej zamieszczam.

1
2
3
4
5
6
7
Droga gminna nr 2622 kończy się ścianą garażu, co widać na klipie nr 6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz