sobota, 3 lutego 2018

O co chodzi z tą drogą gminną nr 2625?

O co właściwie chodzi, jeśli mowa o wytyczaniu na gruncie drogi gminnej nr 2625?

Przede wszystkim nie idzie o drogę, a o to gdzie wykopać rów odprowadzający wodę opadową z działki sąsiada położonej powyżej nowo wybudowanego przez Państwo Pisowicz domu.

Rzecz z pozoru niezwykle prosta. Sąsiedzi powinni ustalić między sobą, gdzie przebiega linia graniczna. Sąsiad na swojej działce, z której spływa woda, powinien wykopać rów o podobnych wymiarach jak rowy przy drogach gminnych. No, i sprawa byłaby załatwiona.

Ale, ... sąsiad Lidii Pisowicz nie tylko nie chciał się "dogadać" w sprawie ustalenia granicy, ale nie ma zamiaru wykopać rowu, gdyż ....?

Pominę powody, bo tym razem nie o nie chodzi. Pozostanę przy wytyczeniu linii wzdłuż której sąsiad ma wykopać rów odprowadzający wodę, żeby nie zalewać domu sąsiadki. 

W tym co powyżej, Pisowicz wystąpiła do Wójta o rozgraniczenie swojej działki z działką sąsiada. 

Wówczas okazało się, zdaniem Wójta, że działka Pisowicz nie graniczy z działką sąsiada a z drogą gminną nr 2625, która znajduje się pomiędzy sąsiedzkimi działkami, o czym Pisowicz nie wiedziała do czerwca 2017 r., gdyż drogi tam nigdy nie było. Zmarły jakiś czas temu sąsiad mieszkający powyżej działki Pisowicz, nigdy nie posiadał ani wozu konnego ani traktora czy samochodu. Idąc do wsi czy do kościoła przechodził miedzą wzdłuż granicy działki Pisowicz.

Okazało się także i to, że "gminna droga" istniejąca na mapie ma założoną za czasów wuja Staszka - księgę wieczystą.

Ze względu na właściwość sprawę rozgraniczenia w grudniu 2017 r. przejął Burmistrz Ryglic.

Natomiast w toczącym się od kwietnia 2017 r. postępowaniu w sprawie zmiany stanu wód na gruncie, od którego się wszystko zaczęło, Wójt Szerzyn stanął po stronie sąsiada zalewającego działkę Pisowicz, m.in. opóźniał postępowanie, które zgodnie z przepisami k.p.a. powinno zakończyć się najpóźniej w czerwcu 2017 r.

Po to, żeby wytyczyć granicę z sąsiadem Pisowicz musiała wystąpić o rozgraniczenie drogi gminnej nr 2625 z przyległymi działkami.

W międzyczasie, Pisowicz odnalazła w domu "papiery" swojej nieruchomości, w tym dokument sądowy - Plan sytuacyjny podziału parcel z 1947 r., z czasu kiedy to babcia zakupiła 2 ha 30 arów i 19 m kw., czyli 4 morgi ziemi.

Na tym planie parcel, (system parcel obowiązywał do przełomu lat 70-80 ubiegłego wieku) pomiędzy obecnymi działkami nie ma parceli oznaczonej jako droga, jest natomiast parcela oznaczona nr 2150/4 - prostokąt o szerokości około 5-6 m i długości 34-35 m, który nabyła babka Pisowicz, który graniczył z działką sąsiada.

Skąd więc wzięła się droga gminna nr 2625?

Za czasów okupacji sowieckiej parcela nr 2150/4, bez wiedzy i zgody właściciela (matki Pisowicz) została zawłaszczona decyzją administracyjną przez "władze". Kiedy dokładnie do tego doszło do dziś nie ustalono, gdyż Starosta Tarnowski nie zakończył jeszcze postępowania w sprawie legalności wejścia w posiadanie drogi nr 2526 przez Gminę Szerzyny.

Pisowicz występując o wytyczenie i rozgraniczenie drogi gminnej nr 2526 z sąsiadującymi działkami, liczyła na to, że w ten sposób zostanie ustalona i wytyczona linia graniczna z działką sąsiada.

Dnia 31 stycznia 2018 r. uprawniony geodeta wytyczył przebieg drogi na podstawie aktualnej mapy ewidencyjnej

Wyrysowana na mapie droga, nie wiadomo kiedy i w oparciu o jakie dane, pewnie przez siedzącego za biurkiem urzędasa, tylko w znikomej części  odzwierciedla położenie obecnej miedzy zwanej "drogą gminną". Droga na gruncie i ta z mapy pokrywa się tylko w tej części, w której powinowaty sąsiada Pisowicz urządził sobie parking dla autobusu w bezpośrednim sąsiedztwie drogi powiatowej. 

Okazało się także, że wytyczona przez geodetę na gruncie droga, na wysokości nieruchomości Pisowicz, nie jest prostokątem zbliżonym do kształtu i wymiaru parceli nr 2150/4. Wytyczona droga jest "zgięta" w połowie pod sporym kątem. Różnej szerokości w kilku  miejscach. Na początku szerokość drogi wynosi 510 cm, na 34 metrze 405 cm, a pośrodku 310 cm. Południowo-wschodnią krawędź tej drogi nie sposób więc uznać za linię graniczną z działką sąsiada.

Coż to znaczy?

Skoro południowo-wschodnia krawędź parceli to linia prosta, o czym świadczy fakt oznaczenia granicy dwoma betonowymi słupkami, które rodzina sąsiada zniszczyła i/lub uczyniła niewidocznymi, a południowo-wschodnia krawędź drogi wytyczona przez geodetę to linia krzywa skierowana w kierunku domu Pisowicz, to znaczy, że pomiędzy drogą a działką sąsiada znajduje się pasek ziemi będący częścią działki Pisowicz nr 867, co z kolei znaczy, że działka Pisowicz przynajmniej w tej części graniczy z działką sąsiada

W mającym odbyć się 19 lutego 2018 r. ponownym wytyczeniu drogi gminnej, Pisowicz zażądała wskazania na gruncie w oparciu o Plan sytuacyjny podziału parcel dwóch punktów wyznaczających linię graniczną działek 867 i 927/4, gdyż parcela 2150/4 stanowi część składową parceli nr 867.

Wtedy okaże się w jakiej odległości od rzeczywistej granicy przebiega droga gminna nr 2625, skradziona za komuny a "uprawomocniona" w latach '90-tych przez Wojewodę Tarnowskiego z PSL-u. 

Wówczas zaistnieje możliwość "wyprostowania drogi", oczywiście w porozumieniu z Gminą. Sąsiad Pisowicz nie będzie miał nic do powiedzenia w tej sprawie.

Tak czy inaczej, po wytyczeniu drogi nr 2625 i uprawomocnieniu przez wpisanie do krajowego rejestru, sąsiad Pisowicz będzie musiał przystąpić do kopania na swojej działce rowu odprowadzającego wodę opadową ze swojej działki, co nakazuje znowelizowana ustawa Prawo wodne.

Jeśli Gmina odmówi "wyprostowania drogi" oraz ustalenia właściwej szerokości drogi, to sprawa trafi do Sądu Rejonowego w Tarnowie i spór rozstrzygnie Sąd.

Sprawa drogi gminnej nr 2625 na tym się jednak nie zakończy. 

Starosta Tarnowski prowadzi postępowanie w sprawie legalności wejścia Gminy Szerzyny w posiadanie drogi gminnej nr 2625. W tej sprawie jestem także pełnomocnikiem Pani Lidii Pisowicz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz