sobota, 26 września 2015

W pogoni za “kasą”

zdrowie dzieci schodzi na drugi plan.

Dzisiaj, 26 września, po południu przejeżdżałem obok boiska LKS “Olszynka” i zobaczyłem, co się zdarza rzadko, drużynę piłkarską (chłopców) na boisku. Ubrani byli w stroje, które zafundował im Wójt, z naszej gminnej kasy a nie ze swego zasobnego portfela. Przygotowywali się do meczu albo treningu.

Byłaby to rzecz godna pochwały gdyby nie …. pogoda. Było wietrzno i siąpił zimny deszcz. W taką pogodę nawet psa trudno wygnać z domu. No i dzieci, dowiezione na boisko przez rodziców lub dziadków, pewnie dygotały zębami z zimna.



Zajęcia na powietrzu w taką pogodę powinny być odwołane. Amatorska drużyna piłkarska dzieci i młodzieży, to nie zawodowy klub “starych koni” uganiających się za piłką, w deszczu czy śniegu, za grubą forsę?

Dlaczego więc nie odwołano tych zajęć sportowych?
Jeśli to był zaplanowany mecz, to dlatego, że “kaskę” straciliby sędziowie, opiekunowie i trenerzy a na dodatek Klub zapłaciłby karę za nie obecność.

Druga możliwość to …. mogły to być zaplanowane w pośpiechu zajęcia w ramach wygranego przez GAS “Rozwój własnego portfela - 2015” Konkursu. Niezależnie od pogody, trzeba wyrobić 100 godzin, w dwa miesiące, żeby zagarnąć i podzielić się kasą - 10 tys.zł. Presja jest duża, bo dni coraz krótsze i zimniejsze. W listopadzie może przecież już spaść pierwszy śnieg.

W poprzednich latach ten niby Konkurs, na pozalekcyjne zajęcia sportowe, w ramach zadań z zakresu przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom, był rozstrzygany w lutym lub w marcu. Wymagane 100 godz. można było rozłożyć na klika miesięcy, w tym dwa miesiące wakacyjne. Jeśli pogoda nie sprzyjała jednego dnia, to zajęcia można było przesunąć na inny termin. No, ale z góry znany “zwycięzca” Konkursu, nie miał jeszcze w tym czasie (w styczniu) “papierów”, nie był zarejestrowany - stąd ta zwłoka.

Zdrowie dzieci schodzi więc na drugi plan w przepychance pazernych łajdaków do gminnego korytka. Wuj, żeby odsunąć odpowiedzialność od siebie, organizację Konkursu zlecił zastępcy kierownika mało ważnego organu. Jakby “coś nie tak”, to będzie na kogo zwalić winę.

Nie dziwię się tej żądnej publicznego grosza klice, za kasę gotowi zrobić wszystko! Ale RODZICE? Narażać zdrowie swoich dzieci, żeby przypodobać się kilku łajdakom pozbawionych skrupułów i wyobraźni? To coś, co przechodzi moje pojęcie?

1 komentarz:

  1. Szanowny Panie,

    Doceniam Pana troskę o zdrowie dzieci jak również podziwiam chęć zrozumienia dlaczego komuś w "psią pogodę" nie tylko chce się wyjść z domu ale nawet biegać za piłką.

    Osobiście chciałbym zrozumieć co kieruje Panem w formułowaniu wniosków, ze takie działania poparte są "naszym gminnym portfelem" a rozgrywki piłkarskie klasy A, rozgrywane zgodnie z regulaminami PZPN, powinny być odwoływane z powodu opadów deszczu.

    Klub Olszynka jest dla wielu Ołpinian, nie tylko tych obecnie grających w jego barwach i nie tylko tych mieszkających obecnie w Ołpinach, źródłem tego co w Olpinach jest dobre. Duma z miejsca urodzenia, dumy z tego, że grając w klubie za darmo zawodnikom udaje się utrzymywać go w lidze na poziomie klubów z takich miejscowości jak Tarnów, Tuchów czy Gromnik.

    Utrzymanie takiego Klubu kosztuje - tak to prawda - z budżetu gminnego pochodzą fundusze na zapewnienie strojów, kosztów wyjazdów i skromnego wynagrodzenia trenera. Klub działa w oparciu o przepisy obowiązującego prawa, prowadzi dokumentacje finansową i formalną z której regularnie jest rozliczany.

    Zechciałby Pan wyjaśnić mi dlaczego z uporem wartym lepszej sprawy atakuje Pan dorobek dwudziestu lat istnienia klubu oraz zarzuca inicjatywie grupy młodzieży ołpińskiej czerpanie jakieś korzyści z "układu" z władzą?

    Z poważaniem,

    Tomasz Niziołek

    OdpowiedzUsuń