sobota, 11 marca 2017

Donosił wilk razy kilka, przyszła kolej na wilka!

Zawiadomienie policji o “źle zaparkowanym samochodzie” Suzuki, w dniu 27 kwietnia 2016 r. oskarżającym mnie o popełnienie wykroczenia, nie złożył obywatel Grzegorz Gotfryd a organ władzy samorządowej, Wójt Gminy Szerzyny. Zawiadomienie jest napisane na papierze firmowym Wójta, opatrzone pieczęcią Wójta oraz sygn. akt: OD.033.3.2016


Oto treść zawiadomienia, a właściwie donosu:


W związku z interwencją rodziców dzieci uczęszczających do Zespołu Szkół w Szerzynach, niniejszym zawiadamiam o naruszeniu przepisów ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz.U. z 1997 r. Nr 98, poz 602 z poźn. zm.) przez kierowcę samochodu marki SUZUKI o numerze rejestracyjnym AUB 9736, który w dniu 27 kwietnia 2016 roku ok. godziny 13.00 zaparkował samochód w niedozwolonym miejscu na środku jezdni, tuż przed przejściem dla pieszych, bezpośrednio je zasłaniając dla pieszych i zmuszając uczestników ruchu do dokonywania manewru omijania samochodu na przejściu dla pieszych. Zdarzenie miało miejsce także w odległości mniejszej niż 15 metrów od przystanku autobusowego, co znacząco ograniczało widoczność i stwarzało bezpośrednie zagrożenie dla pieszych i pasażerów autobusu w szczególności dla uczniów szkoły.
Kierowcą pojazdu był Lech Michalski.
Jednocześnie nadmieniam, że kierowca pojazdu porusza się po Gminie Szerzyny na tablicach rejestracyjnych Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej od kilku lat, przez co w sposób bezpośredni narusza przepisy cytowanej ustawy, niespełniając obowiązku rejestracji pojazdu na terenie Rzeczypospolitej Polskiej w czasie 30 dni (dotyczy obywateli Rzeczypospolitej Polskiej) lub w czasie 6 miesięcy (w przypadku obywateli Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej). Należy zauważyć, że pojazd nie może być dopuszczony do ruchu na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, w sytuacji braku posiadania badań technicznych wykonanych w naszym kraju. Wyjaśnienia wymaga także w tej sytuacji wypełnienie przez właściciela pojazdu obowiązku ubezpieczenia samochodu.
Jednocześnie nadmieniam, że naruszający przepisy kierowca pojazdu został zarejestrowany przez kamery monitoringu w centrum Szerzyn.
W załączeniu przesyłam dowód w postaci materiału zdjęciowego.”  


Bladolicy filut* nie potrafi nawet sformułować zawiadomienie. W zawiadomieniu mówi się “o możliwości popełnienia wykroczenia bądź przestępstwa”. Czy i kto je popełnił ustala policja oraz sąd wydając wyrok a nie osoba składająca zawiadomienie. Kategoryczne stwierdzenie, że wykroczenie popełniła konkretna osoba to pomówienie.


Tylko pozbawiony wyobraźni filut, z bielmem nienawiści na oczach, mógł nie przewidzieć, że właścicielami samochodów Suzuki, koloru białego nie musiał być Michalski. Samochód Suzuki, który podpalili sympatycy OSP był własnością żony a drugi syna. Ani żona ani syn nie przebywają w Polsce na stałe. Większość roku spędzają w Nowym Jorku. W chwili przyjazdu wykupują na nowo ubezpieczenie graniczne, (około 1500 zł na rok) a przeglądy wykonywali za granicą. Fakt, że ubezpieczenia nie wykupywania a przeglądów nie robili u kolesi wuja nie znaczy, że ich nie mieli. Policja w odpowiedzi na donosy tutejszych ormowców, niejednokrotnie sprawdzała dokumenty pojazdów żony i syna na terenie naszego gospodarstwa ale nigdy nie miała żadnych zastrzeżeń.


Tu widać, gdzie był zaparkowany tego dnia samochód Suzuki oraz być może widzimy anonimowego “rodzica”, który za pośrednictwem sekretarki powiadomił Wójta.


A tu widać jak, jak nieznany przechodzień pozdrawia, być może Wójta stojącego w oknie, nie spuszczającego z "oka" białego Suzuki.


Kierowcą, który zaparkował tego dnia samochód, mógł być facet z tej fotki, lub podobny do mnie szwagier.


Kiedy kierowca jest nieznany lub są wątpliwości, to mandat za wykroczenie należy wysłać do właściciela samochodu, z czego ani wójt ani policja nie zdaje sobie sprawy.


Wójt ma nie tylko prawo ale i obowiązek złożyć zawiadomienie jeśli uzyska informację o wykroczeniu lub przestępstwie. Obywatel ma prawo ale nie ma obowiązku. W tej sytuacji wójt powinien bezzwłocznie wykręcić nr 112.


Nasz filut, zanim wysłał zawiadomienie, podjął “na własną rękę” śledztwo, celem ustalenia osoby kierowcy. Między innymi zlecił pracownikowi gminy, wykonanie materiału zdjęciowego dokumentującego zdarzenie. Pracownik sfotografował samochód ale nie wykonał fotografii kierowcy.  

To fotka fotografa z nagrania monitoringu.


Nasz Sherlock Holmes, przed sądem zeznał, że przez ponad godzinę, obserwował drogę w oczekiwaniu na powrót kierowcy, co samo w sobie stanowi naruszenie art.7 Konstytucji RP.


W tym artykule czytamy - “Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa”, co w tłumaczeniu na zrozumiały język znaczy, że organowi władzy publicznej (Wójtowi)  nie wolno czynić niczego co prawem nie jest dozwolone.


Który to przepis prawa, upoważnia Wójta do wyręczania organów ścigania w prowadzeniu czynności związanych z naruszeniem przepisów kodeksu ruchu drogowego?

Filut, jeśli idzie o znajomość prawa, o czym niejednokrotnie mieliśmy okazję się przekonać, to raczej “cienki bolek”.


Nasz Sherlock Holmes, przez ponad godzinę obserwował drogę przed Urzędem Gminy. W tym czasie, co zostało zarejestrowane na nagraniu z monitoringu, można dostrzec wiele wykroczeń drogowych, popełnionych zarówno przez kierowców  jak i pieszych. Filut albo tak był wpatrzony w samochód Suzuki, że wykroczeń nie zauważył albo zauważył ale postanowił zataić je przed policją.


Wszystko wskazuje na to, że istnieje możliwość popełnienia przestępstwa przez Wójta, polegającego na tym, że informując o jednym zataił kilka innych wykroczeń popełnionych przez uczestników ruchu drogowego.

Pytany przez policję może tłumaczyć się tym, że nie był w stanie z odległości około 40-50 m zidentyfikować ani ludzi ani samochodów, z wyjątkiem kierowcy samochodu Suzuki, gdyż obdarzony jest spostrzegawczością wybiórczą.


Obserwując drogę z okna budynku, w postaci kierowcy rozpoznał Michalskiego, pewnie po tej części ciała, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, choć nigdy nikomu, w tym i filutowi, dupy nie dawałem. Kierowca powracający do samochodu, czego nie ma na nagraniu, mógł być widoczny z okna budynku Urzędu, tylko od tyłu.


Podobną spostrzegawczością odznacza się dzielnicowy, Mariusz Wójcik, który zeznał:
Kiedy zobaczyłem na tym nagraniu kto podjeżdża i kieruje pojazdem marki Suzuki, koloru białego, to od razu rozpoznałem, że mężczyzną tym jest Lech Michalski.


Warto zauważyć, że kamera monitoringu zarejestrowała obraz parkującego samochodu także od tyłu, a mimo tego dzielnicowy widział wyraźnie “kto podjeżdża i kieruje pojazdem”. Widocznie kierowcę samochodu rozpoznał patrząc od tyłu, Nie zauważył jednak, czy kierowca miał napięty pas. A szkoda, można by i za to wystawić mandat!


Mariusza Wójcika widziałem na sali sądowej po raz pierwszy w życiu, a on mimo że nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się "face to face" rozpoznał mnie patrząc na mnie od tyłu, na kiepskiej jakości nagraniu z monitoringu.


Przeglądając nagranie z monitoringu, na którym nie sposób rozpoznać ani postaci ludzi ani odczytać numerów rejestracyjnych samochodów, potrafiłem jednak bez trudu zidentyfikować trzy pojazdy, których kierowcy mogą być podejrzani o możliwość popełnienia wykroczenia drogowego. Policja powinna to zbadać.


Pierwszym z tych pojazdów jest terenowy samochód OSP, którego kierowca nawet nie zwolnił przed przejściem dla pieszych, kiedy matka z dzieckiem usiłowała przejść przez jezdnię, tuż przy pasach przejścia dla pieszych.


Drugim - traktor, prawdopodobnie należący do GZGK w Szerzynach, którego kierowca nie zatrzymał się przed przejściem, kiedy samotny chłopczyk zamierzał przejść po pasach przejścia dla pieszych.


Trzecim - liniowy autobus, którego kierowca wykonuje na skrzyżowaniu manewr nawrotu pojazdu.


Co prawda, kierowców nie można rozpoznać ale z łatwością policja może ustalić ich tożsamość w zakładzie pracy lub organizacji do których należą pojazdy.


Dlaczego o żadnym z tych ewentualnych wykroczeń, stwarzających rzeczywiste zagrożenie, nasz gminny Sherlock Holmes nie powiadomił policji?

Być może dowiemy się tego, jeśli policja podejmie czynności i ewentualnie sprawę przeciwko Gotfrydowi skieruje do Sądu, gdyż tym razem nie omieszkałem powiadomić o tym naszego dzielnicowego, Mariusza Wójcika?


Link do Zawiadomienia:


Donosił wilk razy kilka przyszła kolei na wilka i jego przybocznych!


Donos Wójta Szerzyny, z 27 kwietnia 2016 r. stworzył niebezpieczny precedens, głównie dla niego samego. Od tego czasu, każdy mieszkaniec gminy, zastrzegając anonimowość, może zadzwonić do sekretariatu lub przesłać mailem donos na sąsiada, dotyczący nie tylko “źle zaparkowanego samochodu”, a Wójt będzie musiał złożyć zawiadomienie. W przeciwnym razie, może być oskarżony o zatajanie wykroczeń bądź przestępstw.

* filut - synonim słowa "donosiciel"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz