sobota, 15 sierpnia 2015

Zły prognostyk!

Na godz. 15:00, w miniony piątek, 14/08, zostało zwołane przez Sekretarz Gminy Szerzyny Panią Zuzannę Kluz, zebranie członków pięciu komisji Referendalnych. Na zebranie powinno przybyć 34 osoby.

Nie przybyła Pani Kazimiera Zawiła, o którą dopytywała mnie p.Sekretarz, choć ta osoba do pracy w komisji była zgłaszana przez PiS a właściwie, jak się dowiedziałem, przez Radnego Powiatowego Pana Pilcha a nie przeze mnie i Pan Piotr Górka.

No, i tu moje pierwsze niebotyczne zdziwienie - Jak można zgłaszać się do pracy w komisji, nie mając czasu na, związane z tą społeczną choć odpłatną pracą, zebrania i szkolenia? Mnie w młodości uczono, że tylko choroba lub śmierć jest usprawiedliwieniem nieobecności.  Widać, dziś w szkołach uczą zupełnie innych rzeczy.



Cel, tego pierwszego zebrania, na które zostaliśmy zaproszeni, jest właściwie jeden. Wyłonienie w drodze jawnych wyborów przewodniczących i ich zastępców. Sekretarz Gminy Pani Zuzanna Kluz, która z ramienia Delegatury Krajowego Biura Wyborczego, koordynuje od wielu lat proces wyborczy, tym razem referendalny, dobrze o tym wie, ale z nieznanych powodów nie potrafi lub nie chce tego celu wprost zakomunikować.

Mimo, że zwróciłem Jej na to uwagę w wyborach Prezydenckich, że przewodniczący i jego zastępca pochodzą z wyboru a nie ze chcenia lub  nadania sitwy, sprawującej władze w gminie, preferuje następujący sposób wyłonienia przewodniczących. Wyczytuje nazwiska członków poszczególnych komisji po czym pyta - kto jest przewodniczącym i wiceprzewodniczącym, mimo, że nie zarządziła i nie odbyły się wybory.
Sposób ten, umożliwia osobom faworyzowanym przez sitwę a każdy miejscowy doskonale wie, kto do sitwy należy, obejmowanie bez wyborów pozycji przewodniczących i zastępców.  

Gdy minęła godz. 15:00 i byliśmy już w komplecie, chodzi o członków komisji Nr 4, zaproponowałem zebranym wyłonienie spośród siebie przewodniczącego i jego zastępcę.

Ku mojemu zaskoczeniu spotkałem się z kategorycznym sprzeciwem kilku nie znanych mi z imienia i nazwiska, członków komisji. Jedna z tych osób nawet opuściła salę. Kiedy powróciła ponownie zaproponowałem przeprowadzenie wyborów oraz “przedstawienie się”, żeby wszyscy wiedzieli kogo wybierają.

Tym razem spotkałem się z chamską ripostą, że “to, nie przesłuchanie”.

No, cóż. Osoby te, aspirujące do zasiadania w komisji wyborczej, albo nie rozumieją, różnicy pomiędzy “wyborem” a “nominacją” kandydata (bo,jak się później okazało mieli już upatrzonego kandydata) albo obawiali się ujawnić swoje preferencje. 

Przy okazji, wyszły braki, zwykłej osobistej kultury. Nikt ich nie nauczył ani w domu ani w szkole tego, że zabierając głos na forum publicznym należy się przedstawić a jeśli związane jest to z wyborami tego rodzaju, podać przynajmniej podmiot zgłaszający, żeby ci co wybierają wiedzieli na kogo głosują.

Kiedy Sekretarz Gminy w końcu zapytała, kto jest przewodniczącym odpowiedziałem, że zebrani ciągle mają obiekcje związane z wyborem i w ten sposób “zmusiłem” do zgłoszenia i głosowania nieznane mi w większości towarzystwo.

Przewodniczącą Komisji, 4 głosami, została wybrana Pani Anna Klisiewicz. Po wyborze zapytałem ją, jakie ugrupowanie reprezentuje? Odpowiedziała wymijająco, że nie pamięta, bo nazwa zbyt długa.

Po chwili, ktoś podrzucił mi kartkę z nazwiskami członków wszystkich komisji i okazało się, że podmiotem zgłaszającym Panią Klisiewicz była Platforma Obywatelska.

Do dziś zachodzę w głowę, o czym świadczy ten nagły zanik pamięci Pani Przewodniczącej Klisiewicz? Dobrze, że nie zapomniała, że ma być przewodniczącą.

Podmiotów zgłaszających, poza Wójtem było sześć. Rządzący wciąż na zgubę państwa koalicjanci - PO i PSL oraz PiS i trzy antysystemowe Stowarzyszenia: “Solidarni 2010” (z którego ja zostałem zgłoszony), “Ojczyzna Rodzina Sprawiedliwość” oraz “Młodzież Rzeczypospolitej”.

Jeśliby istniało porozumienie pomiędzy członkami wystawionymi przez PiS i 3-ma antysystemowymi Stowarzyszeniami, to w wyborach przewodniczących wszystkich 5-ciu komisji i ich zastępcami zostaliby członkowie tychże organizacji.

Ale, w Komisji Nr 4, której jestem członkiem, członkowie komisji zgłoszeni przez PiS i “Ojczyzna Rodzina Sprawiedliwość” głosowali na kandydatkę PO. Na kogo głosowała “Młodzież Rzeczypospolitej” nie wiem, bo “młody” nie był uprzejmy się przedstawić.

W Komisji Nr 5, Przewodniczącą została sympatyczna Pani Dłuska, zgłoszona przez PSL a zastępcą nieobecny na zebraniu Piotr Górka zgłoszony przez “Młodzież”. W pale się nie mieści, jak można głosować na kogoś, kto nawet nie pofatygował się przyjść na zebranie.

Referendum, zarządzone przez Bula, ma niewielki znaczenie w porównaniu z Wyborami Parlamentarnymi ale powyższy, mało istotny przykład braku porozumienia, na poziomie wyboru w komisjach referendalnych, to zły prognostyk. Obym się mylił. Ci, niby antysystemowi nie kwapią się do porozumienia.

Jak wynika z moich kilkuletnich obserwacji, większości mieszkańców gminy Szerzyny, nie zna pojęć Ojczyzna-Polska i Honor. Liczy się interes partykularny a w osiągnięciu tego celu, z każdą waaadzą, nawet okupacyjną, po drodze.

6 komentarzy:

  1. Trudno jest dotrzeć na takie zebranie, kiedy nie dostaje się o nim informacji. A z pierwszej ręki wiem, że Pani Kazimiera Zawiła takich informacji nie otrzymała. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuzanna Kluz miała obowiązek poinformować o zebraniu pisemnie wszystkich członków komisji.

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie jeśli to z powodu niedopełnienia obowiązku przez Panią Kluz Pani Zawiła nie dotarła na zebranie, Pański wpis jest nieco "obraźliwy" w stosunku do Pani Zawiła (nie znam powodu nieobecności Pana Górki), gdyż nie znając powodu jej nieobecności sugeruje Pan, że "nie ma ona czasu" na szkolenia i zebrania, więc po co się do komisji "pchała". Zamieszczając takie informacje wypadałoby wcześniej zapoznać się ze szczegółami, a nie pisać co do głowy przychodzi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Moniko,
      to, że Pani Kluz nie dopełniła swego obowiązku, nie usprawiedliwia Panią Zawiła z nieobecności.

      Praca w komisji, to nie narzucony siłą przykry obowiązek a praca społeczna podjęta na ochotnika.

      Obowiązkiem, każdego członka komisji jest znajomość całokształtu prac związanych z pracą komisji, kalendarza wyborczego, prawa referendalnego itp. oraz śledzenie informacji dotyczących, w tym wypadku Referendum.

      Jeśli, ktoś po raz pierwszy podejmuje się tego rodzaju pracy, to powinien pytać. W pierwszej kolejności tego, kto zgłaszał jego kandydaturę.

      Na 34 osoby 33 skądś się dowiedziały, że jest zebranie a tylko Pani Zawiła nie wiedziała.

      Otóż, na moim portalu RKW Powiat Tarnowski, który jest dedykowany Kontroli Wyborów i Władzy, dnia 11 sierpnia zamieściłem taki komunikat:

      “Dnia 14 sierpnia, piątek w UG Szerzyny o godz. 15:00 odbędzie się spotkanie wszystkich członków Obwodowych Komisji Referendalnych Gminy Szerzyny.
      OBECNOŚĆ OBOWIĄZKOWA.”

      Tu link do tego portalu na FB: https://www.facebook.com/pages/RKW-Powiat-Tarnowski-Ziemski/1479769665673777?ref=hl

      Pan Górka wiedział, że jest zebranie. W trakcie zebrania dzwonił do kogoś z komisji nr.5 domagając się, żeby go uczyniono przewodniczącym. Zebrani jednak nie ulegli presji i w wyborach wybrali Przewodnicząca.

      Znajomi królika uważają, że zebrania, szkolenia itp. ich nie obowiązują, Kasa należy im się za znajomość lub powinowactwo z królikiem.

      Usuń
  4. Szanowny Panie. Zdziwiłem się jak przeczytałem pański wpis bo wynika z niego, że byliśmy na zupełnie innych zebraniach. Otóż też jestem członkiem komisjii nr 4 i sytuacja, którą Pan tu przedstawił wyglądała zupełnie inaczej niż Pan opisał.
    Otóż o godz 15 gdy Pan zaproponował głosowanie, komisja nie była w komplecie. Było obecnych 6 na 7 członków i czekaliśmy na pana Wójcika. Żadne "nieznane z imienia i nazwiska osoby" nie protestowały, tylko grzecznie powiedziałem, żeby poczekać na komplet. Jedna z osób opuściła salę, nie dlatego, że jej nie pasowało, tylko dlatego, że miała ważny telefon i z grzeczności wyszła rozmawiać poza salę. Nie proponował Pan przedstawienia się każdemu z członków komisji, sam Pan się również nie przedstawił. Zresztą składy Obwodowych komisji były dostępne od paru dni w internecie na stronie gminy i każdy mógł zapoznać się z kim pracuje i ja to zrobiłem. Pomimo, że nie znałem 3 osób w naszej komisji to bez problemu po przybyciu rozszyfrowałem kto kim jest. Słowa o "przesłuchaniu" padły po tym, gdy wypytywał Pan Panią Klisiewicz o jej związki z partią PO ( Czy jest członkiem partii, kto ją zgłosił itd) i zostały użyte żartobliwie ;) Nikt nie robił problemów. Gdy już byli wszyscy to zaczęliśmy głosować. W momencie gdy Pani Sekretarz wywołała Żurową to Pani Klisiewicz była już wybrana na przewodnicząca i byliśmy w trakcie wyboru jej zastępcy. Demokratyczną większością wybraliśmy przewodniczącą i jej zastępcę. Naprawdę nikt nie robił problemów i oprócz Pana nikt nie miał pretensji. Wszystko odbyło tak jak powinno. Nikogo Pan "nie zmuszał" I tak byśmy musieli na tym spotkaniu wybrać przewodniczącego i zastępcę. A czy to się stanie o godzinie 15.03 czy o godzinie 15.07 ma aż tak kolosalne znaczenie? NIE.
    "Na kogo głosowała “Młodzież Rzeczypospolitej” nie wiem, bo “młody” nie był uprzejmy się przedstawić." Nie wiem czemu Pan nazywa kogoś "młody" skoro jej nie zna. Szacunek wymaga choćby określenia takie osoby jako per Pan. Nikt nie prosił tej osoby żeby się przedstawiała, więc grzecznie i spokojnie siedziała obok mnie :) I odpowiem Panu: wystarczyło popatrzeć na kogo podnosi rękę. Tenże nieznajomy dla Pana człowiek , głosował na Panią Klisiewicz a na zastępcę na moją osobę.
    Szanowny Panie w świat poszła plotka, że w komisji oprócz Pana siedzą same niekulturalne osoby... Proszę, szanujmy się nawzajem i na siłę robienie problemów tam gdzie ich nie ma jest pozbawione jakiejkolwiek racji bytu. Naprawdę nic się nie stało, wybrano osoby na dwa stanowiska. Wyolbrzymił Pan całą sytuację a tak naprawdę nic się nie stało. Mam nadzieję, że przy kolejnych spotkaniach sytuacja się nie powtórzy.
    Z wyrazami szacunku
    Jakub Marek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Jakubie,
      jest takie powiedzenie - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nic więc w tym dziwnego, że obserwując to samo zdarzenie nasze opisy się różnią. No, cóż! Różnice perspektyw i doświadczeń życiowych.

      Niemniej jednak fakty pozostają faktami. Oto one.

      1. Zebranie było zwołane na godz. 15:00, dnia 14 sierpnia 2015.
      2. Było to zebranie robocze członków komisji a nie zebranie towarzyskie, którego jedynym celem było wyłonienie przewodniczącego i wiceprzewodniczącego komisji.
      3. Zebrani się nie znali a niektóre osoby widziały się pewnie po raz pierwszy.
      4. W czasie zebrania, nikt się nie przedstawił z imienia i nazwiska oraz przez jaki komitet został zgłoszony do pracy w komisji.
      5. Na 7 członków komisji, jedna osoba była wyznaczona przez Wójta, dwie przez rządzącą bolszewicką klikę PO-PSL a czterech przez PiS - partię opozycyjną i 3 antysystemowe ugrupowania.
      6. Pan do pracy w komisji został zgłoszony przez Pana Pilcha (PiS).
      7. Wyboru przewodniczącego i zastępcy dokonano w ciemno, nie znając się nawzajem ani ugrupowań, które zgłosiły członków komisji oraz kandydatury.
      8. Po wyborze okazało się, że przewodniczącą została osoba zgłoszona przez PO a zastępcą osoba zgłoszona przez PiS.

      To jest te kilka najważniejszych faktów, którym nie da się zaprzeczyć. Jeśli potwierdza Pan te fakty, to byliśmy na tym samym zebraniu a nie na różnych.

      A teraz, co wynika z tych faktów.

      Z 1 i 2 faktu wynika, że kiedy minęła godz. 15:00 zebrani powinni przystąpić do wyborów. Tym bardziej, że zdecydowana większość była obecna. Ja, w przeciwieństwie do Pana ani nikt z pozostałych obecnych nie miał obowiązku czekać na pana Wójcika. Pan Wójcik spóźniając się, dał obecnym do zrozumienia, że ma ich w głębokim poważaniu.

      Fakt 3 i 4. Ponieważ zebrani się nie znali, to każdy, po kolei powinien się przedstawić z imienia i nazwiska, podać ugrupowanie i osobę która go zgłosiła do pracy w komisji, swoją przynależność partyjną lub jej brak, swoje doświadczenie w pracach poprzednich komisji oraz przedstawić swoją działalność społeczną. Tak postępują ludzie dobrze wychowani.

      Fakt 5. Powszechnie wiadomo, że PiS i ugrupowania antysystemowe ściśle współpracują ze sobą, o czym przywódcy nieustannie “trąbią”, żeby odsunąć od władzy skompromitowaną na wiele sposobów rządzącą klikę, koalicję PO-PSL. Z prostego rachunku wynika, że gdyby członkowie komisji przestrzegali zasadę współpracy i wzajemnego wspierania się, przewodniczącymi i wiceprzewodniczącymi komisji byliby ludzie z PiS i/lub antysystemowych ugrupowań.

      Fakt 6. Proszę obszernie uzasadnić, dlaczego Pan zgłoszony przez PiS, oddał głos na członka komisji zgłoszonego przez PO. Czy jest Pan członkiem czy sympatykiem PiS czy też wtyką PO-PSL? Dlaczego w głosowaniu nie przestrzegał Pan zasady ścisłej współpracy z ugrupowaniami antysystemowymi? Dlaczego złamał Pan zasadę solidarności?

      Fakt 7 i 8. Z tych faktów wynika, że wybór przewodniczącego i wiceprzewodniczącego nie był wyborem demokratycznym. Demokratyczny wybór jest wyborem świadomym.

      Lech Michalski - zgłoszony przez Stowarzyszenie "Solidarni 2010"

      Usuń